W imieniu mojego partnera:

"Wiele lat temu dowiedziałem się jak bardzo boli śmierć bliskiej osoby. Myślałem wtedy, że to najgorsze co może mnie w życiu spotkać. Okazało się jednak, że własna śmierć jest dużo bardziej bolesnym doświadczeniem.

Witaj, mam na imię Tomek, 8 października zginąłem w wypadku motocyklowym. Ratownicy dokonali cudu przywracając mnie do życia a lekarze spowodowali, że ręka którą prawie straciłem pozostała jednak na miejscu.

Czeka mnie bardzo długa i wyjątkowo kosztowna rehabilitacja, lekarze są jednak bardzo dobrej myśli a ja wiem o sobie tyle, że mam duszę wojownika i na pewno się nie poddam. Potrzebuję tylko pomocnej dłoni.

Ponieważ nigdy nie prosiłem o bezinteresowaną pomoc, nie chciałbym robić tego teraz. W ramach rewanżu za pomoc w osiągnięciu mojego celu chciałbym zaproponować Ci specjalne warunki na pobyt w moim bed&breakfast Safeheaven Sardynia do doprecyzowania w zależności od rodzaju pomocy oraz moim bieżących możliwości."