Wsparcie, pies przestał chodzić -(stawy), cierpi na padaczkę - (ból) mieszkamy na 3 piętrze, serce mi krwawi jak widzę jak cierpi.
Wsparcie, pies przestał chodzić -(stawy), cierpi na padaczkę - (ból) mieszkamy na 3 piętrze, serce mi krwawi jak widzę jak cierpi.
Nasi użytkownicy założyli 1 260 410 zrzutek i zebrali 1 445 802 490 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Piesek ma na imię Asha, malutka dziewczynka ważąca 80kg.
choruje na padaczkę, zwyrodnienia bioder, stawów przez co nie chodzi bez pomocy drugiej osoby.
nadwaga i odleżyny związane są z brakiem ruchu oprócz 2x dziennie wspomaganego przez drugą osobę.
Dlaczego proszę ludzi o wsparcie? wyjaśnię poniżej.
padaczka występuje u mojej siostrzyczki (pieska) od około 7 lat
problemy z chodzeniem od 4 lat, a całkowity brak ruchu bez drugiej osoby od 2 lat.
mieszkam z rodzicami, nie poradziliby sobie sami z Ashą, mógłbym tu rozpisać się o tym, że moi rodzice mają już swoje lata, problemy z kolanami itd, ja po operacji kręgosłupa 2 pręty i 14 śrub, ale takie problemy lub podobne dotyczą większości rodzin.
Asha waży 80kg i mieszkamy na 3 piętrze, większość ludzi nie wyobraża sobie jakiej siły trzeba, aby dźwigać Ashy 4 literki, serce mi krwawi jak idę z mamą do pracy (pracujemy jako pielęgniarze/pielęgniarki w szpitalu i przykładowo oboje mamy 24h dyżur - wtedy tata zostaje sam z psem, a w sumie z dwoma psami i dwoma kotami, doskonale wiem, że nie da rady sam oprócz spaceru z Ashą to również systematycznie zmieniać jej pozycje leżenia, żeby uniknąć odleżyn oraz 2x dziennie podawanie leków przeciwko padaczce, witamin i wykonywanie zastrzyków, które mają wpływ na komórki macierzyste i działają przeciwbólowo - mnóstwo obowiązków które wymagają niekiedy siły, ale również jak to w naszym pięknym życiu - pieniędzy.
mama prawie 60-letnia kobieta, która jest na emeryturze musi pracować w szpitalu dodatkowo, aby było nas ledwo stać na utrzymanie Ashy... leki na padaczkę, zastrzyki, teraz zakup wózka inwalidzkiego, który okazał się za słaby jak na tę wagę, nosidełko, maści i witaminy to koszt rzędu prawie 2000zł miesięcznie...
Wiem, że istnieją ludzie, a raczej potwory, które od razu pozbyłyby się tego "problemu" ale moja rodzina jak podejmuje decyzję dotyczącą adopcji zwierzaka to trzyma się tego do samego końca tak jak w przypadku narodzin dziecka, nie porzuca, nie pozbywa się problemu.
Po co nam 2 koty i 2 psy? zwierzaki były adoptowane po kolei, nie jednego dnia, Asha miała zostać wrzucona przez złych ludzi w worku do jeziora, jeżeli mój brat by jej nie wziął, drugi pies - Jurek ze schroniska (był już stary i nikt go nie chciał).
czemu aż 50 tysięcy? chciałbym kupić za część tej kwoty zapas leków na padaczkę, gdyż mają je wycofać, a nie można tych leków odstawiać z dnia na dzień, a jeżeli wycofają leki to nie będę w stanie nigdzie ich zdobyć, więc chce Ashe zabezpieczyć do końca życia. Również chciałbym przyspieszyć swoją wyprowadzkę i przeprowadzić się gdzieś na parterze, nawet w gorszych warunkach mieszkaniowych, byle Asha nie musiała wchodzić na 3 piętro, ważne żeby mieszkanie było na parterze. Chciałbym również kupić Ashy wózek inwalidzki na tak dużego psa bo bez wózka nie jestem w stanie spacerować z nią i nie chodzi o to, że ja nie mam siły, chodzi o to, że to Asha już rezygnuje z chodzenia z powodu bólu. Sprzęt rehabilitacyjny, zapas leków, maści, to koszt osiągający 50 tysięcy złotych w przeliczeniu na czas, który Ashy został do końca jej życia zakładając, że będzie jeszcze ze mną przez parę lat czyli do późnej starości (tak dbam o moją dzidzie).
Chciałbym po prostu, aby moja siostrzyczka miała spokojne bez bólu życie na starość, również chciałbym pokazać ludziom, że nie trzeba porzucać zwierząt, można pomagać, a do złych ludzi porzucających rodzinę - karma wraca.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.