Królicze nieszczęście - Yolandi
Królicze nieszczęście - Yolandi
Nasi użytkownicy założyli 1 226 363 zrzutki i zebrali 1 348 555 808 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Zbieramy na: - dokładną diagnostykę, - zabiegi, - opłacenie szpitalika. Yolandi dolega: - ogromna nadwaga, - otłuszczenie narządów wewnętrznych, - zmieniona macica do usunięcia, - ropień zagałkowy do usunięcia (najprawdopodobniej) razem z gałką oczną, - zęby do usunięcia... EDIT: Yolandi po kastracji i usunięciu zębów. Nie jest źle, musi być dokarmiana. Do środy będzie w szpitaliku, potem będziemy myśleć kiedy wróci do Poznania... Dokładny opis poniżej.
Celem zrzutki jest zebranie środków na opłacenie zabiegów oraz leczenie Yolandi. Jest to około 5letnia samica. Jej historia? Kupiona dziecku, nigdy nie ujrzała weterynarza.. aż do teraz. Stan Yola jest poważny. Jest już po pierwszych wizytach w Synergii (teraz przyjechała do nas do Poznania) i będziemy kontynuować leczenie, a raczej dopiero się za to weźmiemy... Na dotychczasowe badania Yolandi poszło już ok. 400 zł, a my nie mamy aż tyle, aby z góry opłacić zbliżające się zabiegi. Ale do rzeczy: co dolega Yolandi? Niekastrowana 5/6 letnia samica. Sami możecie domyśleć się w jakim stanie jest jej macica - złym (nie wiemy niestety czy zmiany są już nowotworowe, co jest wielce prawdopodobne). Królica ma ogromną nadwagę, waży ponad 3 kg, kiedy powinna 2.5... Całe życie była nieodpowiednio karmiona, ma otłuszczone narządy wewnętrzne, bardzo nie współpracuje przy zmianie diety. Do tego wszystkiego zęby- duża część do usunięcia, część już po korekcie. Ale największym problemem jest chyba ropień zagałkowy. Yolandi czeka operacja ropnia wraz z usunięciem oka (najprawdopodobniej). Nie wiemy jak ogromne zmiany w czaszce ropa już zrobiła i jak tragiczne w skutkach będzie to dla królicy... Przy naduszaniu kanalika ropa wypływa strumieniami...
Nie mielibyśmy serca i nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie zaryzykowali pomóc tej Pannie. Prosimy Was o wsparcie finansowe. Nie wiemy, czy uda nam się ocalić jej życie, musimy być gotowi na najgorsze. Ale musimy też udać się do naszego weterynarza po konkretniejszą diagnozę i zostawić Yolandi na szpitalu...
Raz pomogliście w odchowaniu osesków. Yolandi wszak osesem nie jest, ale tak samo zasługuje na życie jak mikrokulki kilka miesięcy temu. Proszę- dajmy jej wspólnie szansę na to życie...
Pierwsza wizyta
Pierwsza wizyta- cd.
Druga wizyta.
TRZECIA wizyta
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Zamykam zrzutę :) zdrowie dla futrzaka życzę :)
Trzymam kciuki i całym serduszkiem jestem z wami ❤️
Zdrówka maleństwo!
Dużo zdrówka! Pozdrowienia ze świnkowej grupy :)
Powodzenia malutka :)