id: zh6mu9

#WSZYSCYNAMAMRY!!! Na $UPER książkę o giżyckiej piłce nożnej. PRZYWITAMY III ligę nad Niegocinem. Każda złotówka się liczy.

#WSZYSCYNAMAMRY!!! Na $UPER książkę o giżyckiej piłce nożnej. PRZYWITAMY III ligę nad Niegocinem. Każda złotówka się liczy.

Nasi użytkownicy założyli 1 151 512 zrzutek i zebrali 1 196 602 489 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

AWANS JEST NASZ - śpiewali niedawno giżyccy piłkarze. I to jest wydarzenie bez precedensu, cały ten sezon jest niezwykły, a przecież jeszcze trwa. Nie po raz pierwszy stadion Leśny jest świadkiem niezwykłych pojedynków piłkarskich. Gracze lokalnej drużyny, dla nas dzieciaków znad Niegocina to były prawdziwe gwiazdy, które chodziliśmy oglądać zza płotu. Kto dziś pamięta "wyjazd" Perły? Po tym okrzyku PKS - y ruszały z dworca z piskiem opon. Na długo przed tym, zanim w masowej świadomości młodych giżycczan pojawili się Lewy, Piszczu i Kuba, chcieliśmy być Cykim, Tercjakiem, czy Bryką. Każdy z nas na swoim podwórku marzył o takiej karierze, a murawa Leśnego przedstawiała dla nas wyższą wartość niż czerwone dywany największych gal świata. Chcieliśmy reprezentować Mamry Giżycko, pragnęliśmy być oklaskiwani przez kolegów i rodziców. Wszyscy wierzyliśmy, że pewnego dnia nasz strzał przyniesie zwycięstwo z największym rywalem, a my sami już na zawsze przejdziemy do piłkarskiej historii miasta. Klub piłkarski od zawsze poza rozrywkową, pełnił też olbrzymią rolę społeczną w trzydziestotysięcznym kurorcie i bez względu na szczebel, czy też pozycję w tabeli zawsze cieszył się zainteresowaniem. Dzięki wspaniałej pracy ludzi, którzy często pracowali charytatywnie dla klubu, pomimo wzlotów i upadków klub nigdy nie zawiesił, ani nie przerwał swojej misji. Było nią wskazywanie właściwej drogi chłopakom, których często rozpierała energia, stworzenie miejsca, w którym bez względu na pochodzenie wszyscy byli równi i współpracowali dla osiągnięcia wspólnego celu, jakim, w zależności od okoliczności był awans, lub utrzymanie. Te wspomnienia wciąż wywołują gęsią skórkę. Tego co i komu się udało, oraz w jaki sposób klub wpłynął na życie zawodników i kibiców nasi czytelnicy dowiedzą się z naszej książki. Pierwszej książki poświęconej w całości najważniejszym wydarzeniom w historii Giżyckiego Klubu Sportowego Mamry. Chcemy odwinąć taśmę, ożywić bohaterów naszego dzieciństwa i spojrzeć na siebie samych oczami dorosłych mężczyzn. Postanowiliśmy odbyć podróż w czasy naszego dzieciństwa i będzie nam miło jeśli wśród was, ludzi dobrej woli, znajdą się tacy, którzy zechcą nam w tej podróży towarzyszyć. Kto wie, może między wersami zobaczycie swoje przygody, swoje zmarnowane okazje, swoje przestrzelone karne, materiały mamy najwyższej jakości, łącznie z takimi, których nikt, nigdy i nigdzie nie publikował. Zapraszamy na wspólną przejażdżkę wehikułem czasu.

ud1047755676d312.jpeg

Fragment książki Nie zdradzę Cię (tyt. roboczy), o inauguracyjnym meczu Mamry - Wigry w '83 r.

Początek i końcówka meczu dla Mamr, reszta wyrównana ze wskazaniem na gości - mniej więcej w takim tonie o derbach Suwalszczyzny napisały regionalne gazety. Za najlepszego gracza miejscowych media uznały bramkarza Bohdana Bojarskiego, który swoimi interwencjami mocno podniósł ciśnienie rywalom i ich trenerowi Kazimierzowi Lewandowskiemu, m. in. wygrywając dwa pojedynki sam na sam z szybkimi napastnikami Wigier. Dziennikarze komplementowali również pewnie grającego środkowego obrońcę Jana Pupka, ale to nie stoper czy bramkarz GieKSy byli po meczu na ustach giżyckich kibiców. W 87. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego nie popisał się golkiper suwalczan Zbigniew Zejer, który fatalnie obliczył trajektorię lotu futbolówki, mijając się z nią tuż przed bramką. Takich wielbłądów - jak o bramkarskich pomyłkach zwykł mawiać legendarny bohater z Wembley Jan Tomaszewski - nie wybacza żaden szanujący się napastnik na świecie. Nie wybaczył więc, oczywiście, obecny na posterunku Sławomir Tercjak. Gol! 1 : 0 dla Mamr! Gdyby w tamtym momencie nad Giżyckiem przelatywał myśliwiec F - 16, huk jego silników wydawałby się jedynie nieśmiałym szeptem na tle eksplozji, jaka wstrząsnęła Stadionem Leśnym. Gromkie Jeszcze jeden! Jeszcze jeden! (słyszalne pewnie w sąsiadujących z miastem Wilkasach) unosiło się w powietrzu już do końca spotkania i choć walecznym gospodarzom nie udało się spełnić gorącego życzenia fanów, to po ostatnim gwizdku sędziego Gerarda Ryńczyka z Gdańska na trybunach nie było nikogo, kto owacją na stojąco nie doceniłby historycznej wygranej piłkarzy znad Niegocina.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 49

 
ukryta
 
Dane ukryte
ukryta
Zwrócona
 
Dane ukryte
ukryta
Zwrócona
PC
Piotr Ciebiera
ukryta
 
Dane ukryte
ukryta
Przemysław Łapiński
ukryta
Zwrócona
 
Dane ukryte
ukryta
MS
Maciej Świątek
ukryta
JB
Józef Błudnicki
ukryta
DK
Władysław Krukowski
ukryta
Zobacz więcej

Komentarze 5

 
2500 znaków
  • MS
    Malgorzata Smakowska

    Wszystkiego co najlepsze z okazji Dnia Dziecka. Podziwiam upór i determinację.

    ukryta
    • Marcin Makarewicz

      Nie ma innej drogi do celu, niż konsekwencja. Nie ma większej radości niż realizacja marzenia. Napędzają mnie faceci wybiegający na murawę IV - to ligowych obiektów co weekend. Jeśli oni mogą, to i ja dam radę. Ta książka należy się temu klubowi, temu miastu i garstce czytelników, których historia piłki kręci bardziej.

  • Marcin Makarewicz

    19 dni do końca, ale... już w najbliższy weekend w Mrągowie nasi zawodnicy mają szansę napisać OSTATNI rozdział książki, w której zamierzamy koncentrować się na najważniejszych sezonach GKS - u. Trzymamy kciuki i KTO ŻYW, niech jedzie na obiekt gospodarzy i nie żałuje gardła. Czy może być coś piękniejszego niż odśpiewanie "TAK SIĘ BAWI..." na stadionie bezpośredniego rywala do awansu?

  • Marcin Makarewicz

    Kolejek 9! Weekend bardziej niż udany, bo punktów jakby SZEŚĆ w jednej kolejce. Mimo obrzydliwie trudnych warunków na boisku, słońce jednak świeci dla Mamr! MOCNO!

  • Marcin Makarewicz

    Maszyna ruszyła, do rozegrani pozostało 10 kolejek. Trzymamy kciuki za siebie i za zawodników z M5. Presja, która na nich spoczywa jest nieporównywalnie większa z tą, która nam towarzyszy przy tym projekcie. Choć w obu przypadkach trzeba dać z serducha. MOCNO Mamry!