Na leczenie oraz pełną miskę dla 2 ślicznych kotek emigrantek ,, Przemyconych „ przez granicę w pudełku po butach :)
Na leczenie oraz pełną miskę dla 2 ślicznych kotek emigrantek ,, Przemyconych „ przez granicę w pudełku po butach :)
Nasi użytkownicy założyli 1 252 951 zrzutek i zebrali 1 424 414 155 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Historia tych koteczek jest niezwykła.
Zostały dosłownie. ,, przemycone „ z Litwy do Polski w pudełku po butach.
2 sliczne kotki , podrzucone pod farmę dużych zwierząt na jednej z litewskich wsi.
Właściciel farmy planował zastrzelić obie powołując się na lęk przed chorobami zakaźnymi i ich przeniesieniem na farmę.
Jak się tylko o tym dowiedziałam, natychmiast po nie pojechałam. Dowiedziałam się w dniu powrotu do Polski. Wracałam tego samego dnia 6 h od odebrania kotek. Nie było wyjscia, po szybkiej wizycie u weterynarza, postawiłam wszystko na 1 kartę i zaryzykowałam.
Przemyciłam w dosłownym tego słowa znaczeniu obie kicie, w pudełku po butach przez granicę. Były grzeczniutkie, jakby wiedziały co się dzieje.
Covid na swiecie, a zwłaszcza na granicach między krajami :) Szaleństwo, 0 snu, ciągle czuwanie ale się udało !
Kotki Są juz w Warszawie, są takie wdzieczne, oswojone. Widac i czuc że miały kontakt z człowiekiem..
Obie mają około 3 miesiące.
w pierwszej chwili zaczęłam szukać dla nich domu, a swój traktowałam jako schronienie tymczasowe. Okazało się to jednak nie być tak tak proste jak przypuszczałam. Ostatnia wizyta u weterynarza z kolei pokazała, ze koszt leczenia chorych kocich chorych uszek, oraz wydatki związane ze szczepieniami, sterylizacja itd. Będą dość wysokie. Pierwsza wizyta wyniosła dokładnie 442 zł.
Podjęłam decyzję, że Chce dać im serce i dom mam już 2 wcześniej przygarniętych zwierząt, zatem, 4 to już prawdziwe stado :) i nie jest to łatwe wyzwanie zwłaszcza finansowe podczas gdy zwierzaki nie były planowane.
kontaktowałam się do wieloma fundacjami, lecznicami. One wspierają jedynie dzikie zwierzęta, które zostaną po wyleczeniu wypuszczone na wolność czyli tak zwane dzikie.
Rita i Mila niestety się nie kwalifikują. Pomożemy tym wyjątkowym kociakom ?
Jako dowód załączam paragon z pierwszej wizyty u weterynarza. Takich wizyt będzie jeszcze kilka.
Obie skradły moje serce. Pragnę dać im taki dom oraz opiekę na jaką zasługują.
Zastają u mnie, gdyż nie chce ich rozdzielać. Już i tak wiele przeszły, zatem niech będzie im dana chociaż siostrzana więź i wzajemny kontakt w życiu codziennym. Zwłaszcza, że ich nowa mama pracuje po 12 h :)

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Dziękuje z serca kazdemu z osobna! Nadmienię tylko, że ,, przemyt „ kotek nielegalnie w czasach Covida to było na prawdę wyzwanie !