Cześć!

Mam na imię Igor, od najmłodszych lat poruszam się przy pomocy wózka inwalidzkiego. Pochodzę z Piły jednak zawsze chciałem spróbować życia w większym mieście dlatego po ukończeniu liceum udałem się do Szczecina na studia.

Ukończyłem tam studia magisterskie na Uniwersytecie Szczecińskim, a obecnie mieszkam w Gorzowie Wielkopolskim razem z narzeczoną, którą poznałem właśnie w Szczecinie. Staramy się żyć jak inni: pracujemy, robimy zakupy, spędzamy czas ze znajomymi, chodzimy do kina, podróżujemy.

Mimo przeciwności losu, do których na pewno można zaliczyć poruszanie się na wózku, staram się żyć normlanie i zarazem aktywnie, na tyle, na ile mam siły i możliwości. Od zawsze lubiłem wyzwania sportowe. Będąc jeszcze na studiach trenowałem koszykówkę na wózkach, brałem udział w biegach orgaznizowanych przez miasta, czy nawet w dwóch półmaratonach, gdzie w jednym udało mi się zająć 2 miejsce w kategorii „Wózki aktywne”. Bardzo lubię też długie spacery i ogólnie aktywności związanie z przemieszczaniem się, nie lubię zbyt długo być w jednym miejscu.

Trochę mało było mi aktywności, dlatego od roku moim dodatkowym motywatorem jest Diego – Biały Owczarek Szwajcarski. Uwielbiamy razem chodzić na wypady w „dzicz”, kąpiele, długie spacery, zabawy – po prostu żyjemy jeszcze bardziej aktywnie!

W związku ze znaczącym wzrostem mojej aktywności coraz częściej dostrzegam problem z zwiększoną eksploatacją mojego wózka. Jak ktoś dużo chodzi to kupi sobie nowe buty – u mnie niestety nie kończy się na nowych oponach do wózka, czy łożyskach. Na obecnym wózku jeżdżę już blisko 7 lat i takie doraźne naprawy nie są już wystarczające dlatego od pewnego czasu rozglądam się za nowym wózkiem. 

Wózek, który sobie wymarzyłem to już praktycznie najwyższa liga. QUICKIE Krypton F bo o takim myślę, to najlżejszy wózek ze sztywną ramą z włókna węglowego. Dzięki zastosowaniu włókien węglowych zamiast aluminium (taką ramę mam w obecnym) wózek jest jeszcze lżejszy, sztywniejszy i bardziej wytrzymały. Pozwoli mi on na przyjemne pokonywanie kolejnych kilometrów bez nadmiernego wysiłku. Tak jak wcześniej wspomniałem jest to już praktycznie najwyższa liga jeżeli chodzi o wózki inwalidzkie więc zakup ten na pewno wystarczy mi na co najmniej kilka lat użytkowania bez dodatkowych wkładów finansowych w serwis i zapewni spokój ducha, że wózek nie odmówi posłuszeństwa gdzieś w dziczy. Niestety taki „święty spokój” sporo kosztuje – koszt takiego wózka to przeszło 30 000 zł.

  Zaraz ktoś będzie mógł powiedzieć – po co zakładasz zbiórkę skoro są programy organizowane przez Państwo, które przeznaczone są na zakup wózka aktywnego? Owszem są, jednak kwoty jakie można uzyskać nie są wystarczające do zakupu takiego wózka inwalidzkiego. Z dofinansowań z których mogę skorzystać mogę uzyskać 3950 zł (1700 zł z NFZ, 2250 zł z PCPR), z jednej strony jest to dość spora kwota, jednak patrząc na wózek, który bym potrzebował jest to tylko część kwoty.

Wcześniej wspomniałem też, że pracuję – więc przecież mógłbym sobie odkładać i po jakimś czasie kupić wózek we własnym zakresie.

Niestety obecna praca nie pozwala na mi na odłożenie comiesięcznej kwoty na wózek, zawsze są jakieś ważniejsze wydatki (rachunki, rehabilitacja, po prostu normlane życie) bo wiadomo jak to w naszym kraju – jest coraz drożej, a wartość pieniądza coraz mniejsza więc wymiana wózka zawsze schodzi na boczny plan.

Jeżeli możesz mnie wspomóc chociaż symboliczną cegiełką, która przybliży mnie do zakupu wymarzonego wózka to pomagasz mi spełniać moje marzenia, masz wkład w moją przyszłość, aktywną przyszłość.

POZDRAWIAM(Y) I DZIĘKUJEM(Y)