W dniu 26.09.2021 mój Wujek dostał udaru. Skutkiem przebytego udaru jest praktycznie całkowity paraliż lewej strony ciała. Wujek od kilku lat cierpiał na ostrą depresję i chorobę alkoholową, przez co bardzo odizolował się od całej rodziny. Próby pomocy skutkowały jeszcze większym wycofaniem ale zawsze potrafił o siebie zadbać. Teraz jednak nie jest w stanie poradzić sobie samemu. Zwrócił się do Nas, do mnie i mojej Matki, gdyż wiedział, że nie odmówimy mu pomocy. W dniu 03.12.2021 Wujek wyszedł ze szpitala, po przebytej rehabilitacji, która jednak przynosi bardzo powolne rezultaty. Obecnie Wujek nie jest w stanie samodzielnie egzystować, nie mówiąc już o jakiejkolwiek pracy. Załatwiamy formalności związane z rentą, jednak jak wiadomo formalności muszą swoje trwać, a człowiek musi teraz jeść, wziąć lekarstwa, napalić w piecu etc. Robimy co możemy, ale żadna pensja nie jest z gumy, więc bardzo prosimy o każdą złotówkę, dzięki której będziemy mogli kupić opał (mieszkanie ogrzewane piecem kaflowym, a nasze warunki lokalowe nie pozwalają na wzięcie Wujka na stałe do Nas. Koszt opału to ok. 450 zł miesięcznie), lekarstwa (koszt ok. 300zł miesięcznie) oraz jedzenie. Jest szansa, że w ciągu najbliższych 6 miesięcy Wujek zostanie przyjęty do ośrodka rehabilitacyjnego na koszt Państwa, więc cel zbiórki określiłem jako bieżące potrzeby wymienione powyżej właśnie na okres ok. 6 miesięcy.

Jestem w stanie rozliczyć się z każdej złotówki, przedstawiając paragony za zrobione zakupy. Jako dowód prawdziwości opisanej sytuacji przedstawiam wypisy ze szpitala.

Z góry dziękuję za każdą pomoc.