Witajcie Kochani, mam na imię Karolina, mam 34 lata i jestem mamą cudownego 1,5 rocznego chłopca Mikołaja, którego wychowuje sama. Mikołaj urodził się w maju 2021 roku i zmienił moje życie o 180 stopni.

Niestety moje szczęście nie trwało długo pod koniec września 2021 roku wyczułam maleńkiego guzka, który zaczął rosnąć w zastraszającym tempie. W grudniu powtórzono mi biopsje piersi i węzłów chłonnych i przed samymi świętami dostałam diagnozę Złośliwy rak piersi z przerzutami na węzły chłonne.

Od razu zaczęłam leczenie , tak zwaną czerwoną chemię, która początkowo dawał rezultaty, guz zaczął się zmniejszać. Niestety, kiedy zaczęłam chemie białą guz urósł o 3 cm. Lekarze nie zwlekali z operacją i już w maju byłam po operacji usunięcia prawej piersi i węzłów chłonnych, które były operacyjne.

Przez chwilę miałam nadzieję, że wygrałam z chorobą. Jednak w listopadzie 2022 druga pierś zaczęła mocno twardnieć, nie dopuszczałam do siebie nawet złych myśli. Kolejne badania , biopsja tomografia i druzgocąca diagnoza- rak zapalny piersi .

Rozpoczynam kolejną walkę kolejne leczenie jednak dochodzą do kolejne złe wieści woda w płucach, która mnie ogranicza do minimum, kolejne badania i stres związany z jego wynikami, leki rehabilitacja i utrzymanie dziecka bez pracy.

Proszę Państwa o pomoc, każda złotówka daje mi i mojemu dziecku nadzieję na lepsze jutro.

Dziękuje Karolina