Leczenie mojej córeczki

Mam na imię Weronika, jestem mamą dwóch wspaniałych dziewczynek. 

Laura, młodsza córeczka od chwili swoich przedwcześnych narodzin walczy z nieprawidłowym funkcjonowaniem wątroby oraz ciężkim uczuleniowym zapaleniem żołądka i jelit.

Każdy posiłek, który trafia do jej żołądka, kończy się wydalaniem krwi wraz z ostrymi biegunkami, przez co dziecko, zamiast przybierać na wadze, to z niej spada, jej dieta musi być ograniczona wyłącznie do preparatu mlekozastępczego.

Z uwagi na to, że jej przypadek jest bardzo skomplikowany i nie pozwala jednoznacznie określić, jak można jej pomóc zostałyśmy skierowane do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie, oddalonego o 120 kilometrów od domu, gdzie spędziłyśmy mnóstwo czasu. Niestety, nie dowiedziałyśmy się niczego nowego, ponownie stwierdzono ciężkie uczuleniowe zapalenie żołądka i jelit. 

Po opuszczeniu szpitala biegunki z wydalaną krwią nie ustąpiły, a wyniki wątrobowe utrzymywały się kilkukrotnie podwyższone bez zmian, po zaledwie dwóch tygodniach musiałyśmy wrócić na oddział. 

Jej tato choruje na nieuleczalną chorobę zapalenia jelit (Leśniowskiego-Crohna), choroba w następstwie doprowadziła do stwardnienia dróg żółciowych (PSC) i marskości wątroby, istnieje duże ryzyko, że nasza córeczka odziedziczy po nim tę samą chorobę. 

Szukając odpowiedniego szpitala specjalizującego się w leczeniu chorób przewodu pokarmowego i wątroby, natrafiliśmy na Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, które znajduje się ponad 300 kilometrów od naszego miejsca zamieszkania

Finansowo nie jesteśmy w stanie już sprostać kosztom związanym z dojazdami i wizytami w specjalistycznych szpitalach, są dla nas nie do udźwignięcia.

Dlatego proszę was o pomoc, abym mogła zapewnić mojej małej wojowniczce najwyższej jakości opiekę medyczną i szansę na zdrowe, radosne dzieciństwo.

Dziękuję z całego serca za każde wsparcie.