Kochani!  Ostatni rok, mimo trwającej pandemii, przyniósł mi wiele dobrego. Wróciłam do grania solowego, założyłam zespół, o którym od lat skrycie i nieśmiało marzyłam. Wszystko to dało mi porządnego kopa do dalszego muzycznego rozwoju i działań. Postanowiłam więc spełnić jeszcze jedno z moich pragnień, którym jest nagranie płyty. Chciałabym na niej umieścić piosenki, które są ważne w moim życiu, które mnie muzycznie ukształtowały. Na tę chwilę nagrywam bardzo amatorsko, w domowym zaciszu , ale chciałabym zrobić nagrania z prawdziwego zdarzenia. 

Domowe nagranie - "Listy z Kilkelly"


Domowe nagranie - "Mona"

By wybrane przeze mnie utwory były brzmiowo bogatsze, to zaproszę do nagrań moich muzycznych przyjaciół, którzy wspomogą mój projekt swoimi umiejętnościami. 

Parę słów o mnie 
Nazywam się Agnieszka Snopek, a w środowisku szantowym znana jestem jako Reflinka. Śpiewam i gram muzykę żeglarską i jest to moja trzecia miłość, która co prawda na kilka lat przycichła, ale teraz ze zdwojoną mocą powróciła. Bo jak mówi powiedzenie.... stara miłość nie rdzewieje... więc nie mogło być inaczej. Szanty zaczęłam grać jako dzieciak, pamiętam, że nie rozumiałam wielu dziwnych słów, terminów . Ach... aż mi się łezka w oku kręci, jak dziś pomyślę jak zabawnie przekręcałam żeglarskie nazewnictwo ;) Potem naturalną koleją rzeczy był... kurs żeglarski! I wtedy już przepadłam ... Oczywiście w bardzo dobrym tego słowa znaczeniu. Już jako licealistka odwiedziłam kilka konkursów szantowych, na których osiągnęłam drobne sukcesy. Każdy taki festiwal był dla mnie niesamowitym przeżyciem, które pamiętam do dziś dzień. Był to też mój pierwszy kontakt z prawdziwą sceną i muzycznym światem. Rozpoczęłam krótką karierę solową,ale szybko pojawiły się nowe projekty muzyczne, które tak pochłonęły mój czas, że działalność w pojedynkę musiałam zawiesić. Natomiast dały mi one bardzo, bardzo dużo, jeśli chodzi o mój rozwój muzyczny. Niestety odeszłam od nurtu by bardziej wgłębić się w folk irlandzki, który de facto szantami ma wiele wspólnego.
 Po ok 8 latach szantowej stagnacji postanowiłam wrócić, ale z większą muzyczną dojrzałością i  doświadczeniem.
Obecnie koncertuję on-line,  zarówno solowo jak i z zespołem.


Jak wiadomo, wydanie płyty jest dość kosztownym przedsięwzięciem, szczególnie w tak ciężkich czasach. Ale nie zamierzam rezygnować z marzeń i dlatego założyłam tę zrzutkę.


 Zebrane środki przeznaczę na:

-nagrania w studiu
-wynagrodzenia dla muzyków
-mix i mastering
-tłoczenie płyt
-projekt i druk okładek
-opłacenie tantiemów

Pomożecie zrealizować moje małe marzenie?