Słuchajcie kochani potrzebuję pomocy

Jakiś czas temu przygarnąłem tego małego sukensyna jak zaczął mi się kręcić pod drzwiami bo wyczuł że portfel jest w kurtce w sieni.

Łamało mi się serce trochę jak się wyedytował w fotoszopie żeby wyglądać na chudszego to mu rzuciłem parę grosików. Problem w tym, że menda korzystając z uchylonych drzwi wzięła Azora za zakładnika. Polałem mu trochę blika do miseczki licząc że mu to odwróci uwagę ale jak tylko trochę wychłeptał to nabrał chucpy i wykupił nieruchomość w której mieszkam. Poza nim wprowadziły się jeszcze dwa podobne skurczykoty wzajemnie kręcące rolki jak pozorują poważne choroby i błagają o bliki.

Raz tylko wszedłem niechcący do nich do pokoju po tym jak skończyły jedną taką sesję nagrywania i rechotały że 'hehe opyliło się zainwestować w zostanie animorfami, tera to jesteśmy samo-kurde-wystarczalni hehe'. Ale no do rzeczy, dalej mendy mają Azora, a grożą że przestaną go karmić jak bliki ustaną