Pomóżcie uratować kotka chorego na Fip
Pomóżcie uratować kotka chorego na Fip
Nasi użytkownicy założyli 1 233 607 zrzutek i zebrali 1 370 941 118 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
A tak moje maleństwo wysiaduje kocimiętkę 😉
Nowe badania krwi. Widać zmiany. Lek działa. Testy FIV, FELV negatywne. Musimy ratować naszego kotka. Czekają go jeszcze 64 zastrzyki 😣
Dzisiaj 13 dawka leku. Po Świętach badania krwi. Moje kocio odżyło, je nawet o wiele więcej niż wcześniej. Do końca zostało jeszcze ponad 70 zastrzyków. To naprawdę bardzo duży koszt. Nie poradzimy sobie bez pomocy, a lek musimy mieć. Od wtorku sami robimy zastrzyki. Jakoś dajemy radę. Jeżeli nie możecie wpłacić grosika, To chociaż udostępniajcie. Każda pomoc się dla nas liczy, a nasz Tigerek chce żyć.
Jest poprawa. W poniedziałek kontrolne badania krwi. Widać że lek pomaga. Tiger zaczyna się bawić. A dzisiaj dopiero piąta dawka leku. Pomóżcie zebrać chociaż połowę kwoty. Bardzo prosimy w swoim i jego imieniu. 😿😿😿
Tigerek jest po trzeciej dawce leku. Widać poprawę, zaczyna jeść. Dzielnie znosi zastrzyki, które widać bolą. Walczymy dalej. Musi z tego wyjść. Przestał unikać kontaktu z nami a to dobry znak. Dziękuję za jakiekolwiek wpłaty. Naprawdę przy tej chorobie liczy się każdy grosz. Jutro jedziemy na kontrolę. Mam nadzieję, że nie tylko w zachowaniu jest poprawa. 😞
Odkąd zmieniłam miejsce zamieszkania okazało się, że naokoło jest wiele kocich istnień, które potrzebują pomocy. Zaczęłam więc dokarmiać koty. Z biegiem czasu przychodziło ich coraz więcej. Mając dwa własne koty dokarmiałam gromadkę 8 kotków dochodzących. Okazało się, że koteczka, która przychodzi podjadać jest w ciąży. Niestety nie udało mi się jej złapać i wysterylizować o czasie. Przyprowadziła po dwóch miesiącach swoje dzieci. Miała trójkę. Udało nam się schwytać jednego kotka. Reszta uciekła i już nigdy się nie pojawiła. Postanowiliśmy dać mu dom. Wyleczyliśmy z kociego kataru i dbaliśmy o niego jak mogliśmy. W między czasie znaleźliśmy domek kilku bezdomnym kotkom. Po jakimś czasie wprowadziła się do nas mamusia kotka oraz adoptowaliśmy pieska, który okazał się być alergikiem. Mamy na tą chwilę pięć kotków i pieska i nadal pomagamy bezdomnym kotkom. Niestety nasz kociak ostatnio zaczął chudnąć. Pojechaliśmy z nim do weterynarza na badania krwi. Z badań weterynarz wywnioskował, że kotek może mieć FIP. Przestał jeść i zaczął ciężko oddychać. Pojechaliśmy z nim na echo serca. Pani stwierdziła, że ma za dużo płynu w klatce piersiowej i że trzeba spuścić przed badaniem. Płyn okazał się wyrokiem. Nasz kotek ma FIP. Proszę, błagam, pomożcie go ocalić. My pomagamy jak możemy bezdomniakom. Karmimy, szukamy domków. Kotkom też staramy się zapewnić najlepsze warunki. Nie stać nas na kikunastotysięczne leczenie. Kotek jest całym moim światem. Wydam na niego wszystkie pieniądze, ale takiej sumy niestety nie posiadam. Błagam o pomoc. Każda złotówka się liczy. Nie mamy czasu. Nie chcę go stracić. Obiecałam mu, że będę walczyć, nie poddam się, chociaż serce mi pęka.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!