Zrzutka dla Marcina i Agnieszki Wilczek. Założona za ich zgodą i wiedzą. Wszystkie zebrane środki zostaną im bezpośrednio przekazane.

Pozdrawiam

Michał Retman

11 stycznia nasza rodzina straciła wszystko, na co pracowaliśmy całe życie. Tego dnia, ogień zabrał nam dom i cały nasz dobytek. W ciągu kilkunastu minut nasze życie zmieniło się, legły wszystkie plany i marzenia.

Dom zakupiliśmy w stanie do remontu w 2009 roku. Od tamtego czasu skrupulatnie, rokrocznie inwestowaliśmy, aby zapewnić naszym dzieciom - Maksowi i Szymonowi jak najlepsze warunki bytowe. Dzieci przez całe swoje życie, widziały jak wiele pracy i poświęcenia kosztowało nas stworzenie naszego miejsca na ziemi. Setki godzin pracy w każdym miesiącu, nie tylko zawodowej ale i sportowej przy treningach młodzieży i dorosłych, wszystko aby ukończyć wieloletni remont naszego domu.

11 stycznia na zawsze zapadnie nam w pamięci. Tego dnia w godzinach wieczornych ogień strawił dorobek naszego życia. Pożar zaczął się w górnej kondygnacji budynku i ekspresowo rozprzestrzenił się na kolejne części domu. W pierwszej kolejności razem pobiegliśmy ratować dzieci, które miały sypialnie na piętrze. W międzyczasie żona wezwała straż pożarną. Przed przybyciem służb, w akcję ratowniczą zaangażowali się także mieszkańcy naszej wsi, którzy jako pierwsi przybyli nam z pomocą. W akcji brało udział 10 zastępów Straży Pożarnej oraz inne służby.

W pożarze straciliśmy pamiątki, dokumenty, ubrania, meble i wszystko to, na co pracowaliśmy przez całe życie.

Pierwsza pomoc jaką otrzymaliśmy od sąsiadów jest nieoceniona. Jednakże, przywrócenie domu do stanu sprzed pożaru będzie długotrwałe i kosztowne.

Serdecznie prosimy o pomoc w powrocie naszej czwórki do naszego domu.

Marcin i Agnieszka Wilczek z dziećmi