Potrzeby naszych zwierząt
Potrzeby naszych zwierząt
Nasi użytkownicy założyli 1 224 947 zrzutek i zebrali 1 345 205 725 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Mieszka z nami sporo zwierząt - 3 konie, 15 psów i kilka kotów (w teorii mamy 3 i ani kawałka więcej, ale jeść przychodzi cała wiejska banda). Prywatnie mamy własne psy - stado 9 szalonych huskich, całym sercem kochających robotę, w tym dwie już nie szalone babulinki, 13 i 15 lat, najsłodsze dziewczyny na świecie. Prowadzimy też fundację, gdzie mieszka z nami cała wymieniona wyżej reszta - a ponieważ od zawsze kręciła nas praca przy trudnych psach miejsce u nas znalazły same świry i recydywiści, ze świecą szukać normalnych, miłych piesków. Tylko konie mamy spokojne - potężne, zimnokrwiste chłopaki, które lata temu miały skończyć na włoskich talerzach. No, z tym spokojem to przesadziłam, za młodu kompletnie rozniosły nam stajnię, zburzyły murki i boksy, wyłamały ogrodzenie wybiegu i potężne drewniane wrota stodoły (z obu stron, z jednej było za mało), a całkiem niedawno staranowały piękne, dwumetrowe ogrodzenie z paneli, nowiutkie i cudowne. Wyglądało, jakby wpadła tam ciężarówka.
Stado mamy więc wesołe, nudy nie ma. Są jednak koszty, bo poza tym, że wszyscy chcą jeść dużo, porządnie i każdy za dwóch, to - wiadomo - zawsze na coś brakuje. Jak nie na siano, to na weta, karmę albo taśmę do pastucha. Chciałoby się im nieba przychylić - przed zimą naprawić podłogę, wymienić stare, rozwalone budy, żwirku przed kojcami wysypać żeby było czysto i ładnie i może jakąś małą wiatę na pastwisku postawić, go grzeje niemiłosiernie i miałyby tak pięknie. A przecież najpierw proza - żeby na żarcie i na weta było, żeby bez dramatu słomę i siano na zimę ogarnąć i może raz wreszcie zaszaleć i kupić psom kilka nowych misek.
p.s.
Fundacja nazywa się Grey Animals, działamy w woj. opolskim. Jeśli ktoś ma potrzebę zgooglować i sprawdzić od razu daję znać, że strona www nam umarła i nowej póki co nie będzie bo brak środków i brak czasu, żeby to jakoś ogarnąć. Mamy fundacyjnego fejsika, choć z tych samych powodów nie ma komu wstawiać tam fotek i postów, mało kiedy coś się pojawia. Jak już prawie jest czas, żeby coś tu ładnie ogarnąć, konie postanawiają dać nogę i fundują nam parę godzin łażenia po polach i garść nowych siwych włosów, po czym wracamy ogarnąć wszystkie powstałe w tym czasie zaległości i jakoś mija nam chęć pisania pościków. Mam nadzieję, że tu uda się jakoś im pomóc.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!