id: ztcm77

Rehabilitacja dla Madzika!

Rehabilitacja dla Madzika!

Nasi użytkownicy założyli 1 161 005 zrzutek i zebrali 1 205 532 615 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Dzień dobry. Mam na imię Magdalena i mam nadzieję, że poświęcisz chwilkę na przeczytanie mojej historii.

Mam 33 lata, kochającego męża, dwuletniego synka i chciałabym spędzić

z nimi całe moje życie. Niestety straszny gad jakim jest guz mózgu prawie od sześciu lat próbuje pokrzyżować moje plany!

Moja przyjaźń z tym strasznym ustrojstwem zaczęła się 29.12.2011r gdzie po raz pierwszy straciłam przytomność wraz z połowicznym niedowładem oraz drgawkami. Po wezwaniu pogotowia ratunkowego, stwierdzenia stanu gorączkowego i podaniu pyralginy bóle ustąpiły. Po całym zajściu zaniepokojona w.w sytuacją udałam się do Szpitala gdzie przeprowadzono szereg badań wraz z rezonansem i tomografią. Od połowy lutego 2012r zaczęto mnie leczyć na padaczkę, która była tylko przykrywką guza mózgu, a on zaatakował 3 miesiące później w maju. Przewieziono mnie w stanie krytycznym ostatecznie do Poznania gdzie zostałam zoperowana i postawiono diagnozę Astrocytoma Anaplasticum czyli nowotworowy guz mózgu III stopnia. Następnie po otrzymaniu chemii i radioterapii w Poznaniu starałam się normalnie funkcjonować. Poza sporadycznymi bólami, dusznościami udało się normalnie funkcjonować i w końcu udało się spełnić moje drugie największe marzenie jakim był ślub oraz po zgodzie lekarza prowadzącego: urodzenie synka Kacperka, który jest naszym oczkiem w głowie. Wszystko szło pięknie, bez większych problemów do czasu aż "przyjaciel" odezwał się ponownie ze zwiększoną siłą gdyż odrósł i zezłośliwiał do najgorszego stopnia IV w czerwcu 2016r. Po operacji niestety naruszono ośrodek ruchowy i powstał niedowład lewej nogi i ręki. Następnie nie podjęto w Poznaniu żadnych działań i po 3 miesiącach kolejny nawrót choroby gdzie stwierdzono, że nie podejmą się kolejnej operacji więc znaleźliśmy ratunek w Bydgoszczy gdzie zostałam zoperowana w październiku 2016r.

Na tą chwilę potrzebuje opieki całodobowej wraz z rehabilitacją, która jest bardzo droga i niestety nie stać mnie na pokrycie 6 tyś. zł/miesięcznie.

Mimo tego cały czas walczę i dopóki będę mieć siły nie poddam się temu "gadowi".

Mam nadzieję, że dzięki waszej modlitwie oraz pomocy finansowej będę mogła z każdym dniem cieszyć się wspólnymi chwilami z moją wspaniałą rodziną gdyż bez wkładu finansowego nie jestem w stanie normalnie funkcjonować.

Bóg zapłać za pomoc!

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 402

preloader

Komentarze 35

 
2500 znaków