Powstanie reportaż o domach ogarniętych religijną manią. W kraju coraz silniej ogarniętym religijną paranoją trzeba zrobić filmowy obraz tej sytuacji. Szczególnymi ofiarami tej katolickiej indoktrynacji są dzieci.

Piszą do mnie ludzie... piszą z domów dotkniętych katolicką manią. Piszą, że muszą klęczeć z rodzicami i rodzeństwem przez firaną, bo na parapecie stoi radio, z którego sączy się "katolicki głos z Torunia" i muszą się modlić na ten głos. Proszę sobie wyobrazić tę scenę... Szczególnie młode kobiety piszą. Piszą, że ich matki stoją na balkonie i śpiewają religijne pieśni do przechodzącej dołem parady bożocielnej, że muszą nosić spódniczki za kolano i nie mogą golić nóg. Ani się malować. Piszą, że ich matki są dla nich seksualnymi strażniczkami, że mają być dziewicami do ślubu, bo tak chciała Maryja, podczas gdy ojciec leży na kanapie i okupuje TVP 1 oraz 2, bo Kultura już za trudna.

Więc proszę Was, piszcie do mnie o tym. Piszcie, co Was spotyka w tych domach ogarniętych maryjną psychozą, co czujecie na klęczkach przed firaną. Czuję, że tę historię trzeba opowiedzieć. Wzorem nauczyciela z Torunia pozbieram trochę funduszy na to i zrobię reportaż. Nie potrzebuję milionów. Kilka tysięcy mi wystarczy.

Mam już trochę świetnych materiałów z Białegostoku.

W ramach pracy nad zrzutką zrobiłem tłumaczenie do wykładu Davida Fitzgeralda o historyczności Jezusa.