Poniższa zbiórka jest kontynuacją poprzedniej zrzutki na tego samego kota - Łapka (poprzednia zrzutka: https://zrzutka.pl/kv9vak).

Łapkowi nie zrosły się kości w żadnej z łap, ale weterynarz, który go ostatnio badał - dr Korta z Wieliczki (ortopeda) powiedział, że będzie obserwował Łapka czy chodzenie na tylnych łapach (gdzie są niezrośnięte kości) sprawia mu ból czy nie.

Jeżeli nie, to nie będzie go operował, i niech tak zostanie, że Łapek koślawo, bo koślawo, ale chodzi. Jeżeli Łapka to boli, to ma plan co można zrobić aby zespolić kości.

Niezależnie od wyniku oględzin (będzie kota obserwował w czasie świąt Wielkanocnych) za pobyt Łapka w klinice Arwet (czyli u dra Korty) zapłaciłam ok. 750 zł plus 2641 zł za pobyt Łapka w klinice przez ostatnie 2 miesiące. I tych wydatków już nie mam z czego rozliczyć, bo pieniądze z poprzedniej zbiórki się skończyły.

Ponieważ wyczerpałam już środki z poprzedniej zrzutki jestem zmuszona znowu prosić o pomoc. Rozliczenie środków z poprzedniej zrzutki fakturami znajduje się na forum Miau, oto link do wątku: https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=212432&start=570

Pani z kliniki Arwet spróbuje Łapkowi znaleźć dom tymczasowy, bo na razie Łapek przebywa w klinice. Ja szukam takiego domu od kilku miesięcy, póki co bezskutecznie. Prosiłam o pomoc fundacje, prosiłam osoby zajmujące się kotami, ale nie dostałam pomocy poza poradami.

Zbieram pieniądze na dalszy pobyt Łapka w klinice i na ewentualne dalsze leczenie operacyjne. Będę wdzięczna za każdą wpłatę, bo niestety ceny rosną, a moje wynagrodzenie - nie.

Dokumentacja medyczna Łapka jest na forum miau.pl, mogę też wysłać indywidualnie na emaila skan dokumentów i zdjęcia rentgenowskie. Zdaję sobie sprawę z tego, że proszę o dużo, ale nie mam wyboru - tyle kosztuje pobyt i leczenie kota w klinice weterynaryjnej. Proszę też o pomoc w znalezieniu dobrego domu tymczasowego lub docelowego dla Łapka - koślawo bo koślawo, ale Łapek chodzi, potrzebuje domu, aby po 10-ciu miesiącach w gipsie mięśnie jego tylnych łap wróciły do formy. Ja niestety nie jestem w stanie fizycznie zabrać Łapka do siebie, sama mam trudną sytuację życiową.