Nazywam się Katarzyna Marlęga, jestem muzykiem, przyszłym muzykologiem, a na codzień pracuję jako barista w jednej z warszawskiej kawiarnii. 

W dniu 7.10.2022r. w czasie pracy doznałam nagłej utraty słuchu. Przez dosłownie sekundę słyszałam bardzo wysoki i głośny pisk, a po chwili już niczego nie słyszałam.

Z dnia na dzień straciłam prawie całkowicie zmysł słuchu oraz zostałam zdrowotnie odcięta od świata osób słyszących, w którym poruszałam się przez ostatnie 21 lat swojego życia. Po dwukrotnej wizycie na Ostrym Dyżurze Laryngologicznym (Szpital Bielański oraz Szpital Czerniakowski, a także późniejsza wizyta na SOR w Szpitalu na Banacha), sterydoterapii, sesjach w komorze hiperbarycznej, prywatnych wizytach u laryngologów oraz w poradniach audiologicznych, a także całodniowej wizycie w Światowym Centrum Słuchu w Kajetanach (wszystko w trakcie ostatnich dwóch miesięcy), finalnie została postawiona mi diagnoza w klasyfikacji ICD-10: H91 - inne głuchota. Aktualnie jestem w trakcie dalszych badań.

Zostałam skierowana prywatnie na konsultację z protetykiem słuchu, który wskazał na potencjalną poprawę słyszenia przy pomocy aparatów słuchowych. W ciągu 2 tygodni wypożyczono mi na próbę 2 modele aparatów słuchowych. Po tym czasie i konsultacji z lekarzem podjęto decyzję o możliwości zakupu przeze mnie aparatów, które pomogłyby mi w życiu codziennym. Bez nich nic nie słyszę na prawe ucho (to ucho posiada u mnie jedynie resztki słuchowe), a do mojego lewego ucha trzeba mówić bardzo głośno i z bliskiej odległości.  

Z racji na nagły przymus zapłaty za wizyty lekarskie, leki oraz kosztowne badania, nie jestem w stanie samodzielnie zapłacić za zakup nowych aparatów. Nie byłam przygotowana na nagłe wydatki, a co dopiero na zakup sprzętu medycznego jakim są aparaty słuchowe. Z racji na swój obecny stan, nie jestem w stanie pracować tyle co wcześniej oraz warunki pracy są mocno utrudnione. Muzyka jest nie tylko moją największą pasją, ale również czymś z czym silnie wiążę swoją przyszłość. 

Zakup nowych aparatów słuchowych dałby mi możliwość w miarę normalnego kontynuowania studiów, które podjęłam w 2020 r. na kierunku muzykologia (Wydział Nauk o Kulturze i Sztuce Uniwersytetu Warszawskiego). Sytuacja jest o tyle skomplikowana i dramatyczna, że kierunek, na którym jestem jest prawdopodobnie jednym z kierunków na całym Uniwersytecie Warszawskim, na których zmysł słuchu jest najważniejszym zmysłem. Marzę, aby móc kontynuować studia, ponieważ wiążę z nimi swoją przyszłość, a także podjęłam je z czystej pasji. Dodatkowo poza studiami, dotychczas również spełniałam się muzycznie grając, śpiewając czy komponując. W obecnej sytuacji jest to praktycznie niemożliwe, dlatego chciałabym móc skorzystać z możliwości powrotu do swojego "dawnego" życia i robienia tego co kocham. 

Koszt nowych aparatów słuchowych (ucho lewe + ucho prawe) marki Phonak model Naida M50-SP wynosi 10348 zł. Dodatkowo do tego dochodzi koszt spersonalizowanych wkładek do małżowiny usznej kompatybilnych z aparatami, który wynosi 120 zł za sztukę. Z racji na to, że nie ukończyłam jeszcze 26 r.ż. NFZ dofinansowuje 2000 zł na każdy aparat słuchowy, czyli pełne dofinansowanie wyniesie 4000 zł. Dodatkowo przysługuje mi z tego samego tytułu 50% zniżki na wkładki douszne, co daje 120 zł całkowitego kosztu za obie wkładki. Podliczając wszystko razem, zakup nowych aparatów słuchowych po odjęciu wszystkich dofinansowań wyniesie mnie 6468 zł. 

Dlatego zwracam się z serdeczną prośbą o pomoc, chociażby w udostępnieniu dalej tej zbiórki. Z góry dziękuję za wszelką pomoc!

[koszt aparatów został podany w oparciu o umowę wypożyczenia takiego samego modelu, konsultacja z protetykiem słuchu potwierdza taki sam koszt zakupu nowych aparatów, co podana wartość rynkowa w umowie wypożyczenia]