Piszę te słowa jako wnuczka właściciela baru garmażeryjno-sałatkowego przy ul. Puławskiej 12 w Warszawie. Po 33 latach nieprzerwanej pracy z bólem serca musimy ogłosić, że zamykamy się na stałe.

To nie była łatwa decyzja. Lokal prowadzony z pasją i sercem przez mojego dziadka, który dziś zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi, nie jest już w stanie sam się utrzymać. Niskie dochody, rosnące koszty i trudna sytuacja sprawiły, że nie damy rady dalej go prowadzić.

Dlatego zakładamy tę zrzutkę – by spłacić zaległy czynsz i zobowiązania, które zostaną po zamknięciu. Ale przede wszystkim zająć się zdrowiem dziadka który poświęcił temu miejscu całe swoje życie.

Bar na Puławskiej 12 był częścią życia wielu osób codziennym przystankiem, miejscem ciepłego posiłku, uśmiechu, rozmów. Dla dziadka to była druga rodzina. Ważne dla niego było aby każdy klient wyszedł najedzony i zadowolony.

Dziś jest nam po prostu bardzo przykro. Nie tak wyobrażaliśmy sobie koniec tej historii.

Z całego serca zachęcamy Was do odwiedzin przed zamknięciem do 25 lipca. Będzie nam bardzo miło Was zobaczyć, wymienić kilka słów, pożegnać się z tym miejscem razem.

Dziękujemy wszystkim, którzy przez te lata byli z nami. I prosimy jeśli możesz, dorzuć symboliczną kwotę lub udostępnij dalej tę zrzutkę. Każde wsparcie ma dla nas ogromne znaczenie.

Z wdzięcznością,

Zuzanna Nowakowska– wnuczka właściciela