Zuzia to 3-miesięczne lisie dziecko. Została znaleziona na środku ronda nieopodal Poznania. Siedziała tam przez kilka dni krążąc bezradnie wkoło. Z daleka widoczny był niedowład tylnej łapy. Dzięki pomocy dobrych ludzi udało się złapać i zabezpieczyć Zuzię. Niezwłocznie przewieźliśmy ją do kliniki weterynaryjnej SKVet we Wrocławiu, która specjalizuje się w leczeniu zwierząt dzikich i egzotycznych. Niestety diagnoza nie była dobra: niedowład tylnej łapy okazał się paskudnym złamaniem nasady dalszej kości udowej. Konieczna była skomplikowana operacja: złamanie zostało ustabilizowane gwoździami. Teraz Zuzię czeka długie leczenie, zmiany opatrunków i kolejne kontrole. Zrobimy wszystko co w naszej mocy żeby Zuzia w przyszłości mogła wrócić na wolność, do lasu.

Na co dzień opiekujemy się Maćkiem i Franką - lisami uratowanymi z ferm futrzarskich. Jesteśmy aktywistami, prowadzimy domowy azyl, oboje pracujemy także na rzecz poprawy losu zwierząt hodowlanych. W naszej pracy mamy również czasem styczność z dzikimi zwierzętami. Dzikie lisy traktowane są jako szkodniki. Zwalczane na wsiach, zabijane przez myśliwych, ginące w wypadkach samochodowych. Niezwykle ciężko uzyskać dla nich pomoc. Gminy odmawiają interwencji, a tylko nieliczne ośrodki rehabilitacji dla dzikich zwierząt przyjmują lisy do siebie. Jednak i one są dramatycznie przepełnione lisimi nieszczęściami.

Prosimy o wsparcie dla Zuzi, Dzikiego Dziecka. Zuzia wycierpiała w swoim krótkim życiu wiele bólu. My, gatunek ludzki, zawłaszczamy przestrzeń dzikim zwierzętom. Budujemy drogi i osiedla, coraz bardziej zabierając zwierzętom ich życiową przestrzeń. Zuzia nigdy nie powinna znaleźć się na ruchliwym rondzie. Prawdopodobnie uległa wypadkowi i tym samym została skazana na śmierć. Odłączona od matki i rodzeństwa, ze złamaną nogą nie miałaby szans na przeżycie. Operacja i rehabilitacja pomogą wrócić jej na wolność.

Bogna i Andrzej, domowy azyl dla zwierząt Psubraty.