Potrącił ją kierowca, który uciekł z miejsca wypadku. Jadwiga potrzebuje pomocy
Potrącił ją kierowca, który uciekł z miejsca wypadku. Jadwiga potrzebuje pomocy
Nasi użytkownicy założyli 1 231 479 zrzutek i zebrali 1 364 114 964 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Prawie codziennie chodzę po zakupy. Przestrzegam przepisów drogowych i nie przebiegam przez ulicę na wariata, bo gdzieś się spieszę. Zresztą to już nie ten wiek, żeby pędzić gdzieś nie wiadomo gdzie i po co. Tego dnia jak już setki razy szłam po zakupy spożywcze. Schodząc już z przejścia dla pieszych zostałam potrącona przez samochód. Straciłam przytomność. Świadkowie wypadku wezwali pogotowie, które zabrało mnie do szpitala.
Kierowca uciekł z miejsca wypadku
Kierowca samochodu po tym jak mnie potrącił, uciekł z miejsca zdarzenia.
W sumie to nic z tych wydarzeń nie pamiętam – lekarze potem u mnie stwierdzili „niepamięć wsteczną”. Więc całość sytuacji i tego co się z mną działo znam z opisu bliskich.
W szpitalu lekarze stwierdzili mnóstwo obrażeń – krwiak śródmózgowy, ognisko krwotoczne w płacie czołowym, złamania kości potylicznych, utratę zęba, złamania kości ramienia, złamania kości łonowej, a także złamania wyrostków poprzecznych kręgów L3 i L4. Po wypadku jeszcze przez 6 tygodni nosiłam gorset.
Po wypadku nie jestem już tym samym człowiekiem
Mam 52 lata i przed wypadkiem byłam bardzo aktywna. Pracowałam jako woźna w przedszkolu. Lubiłam pielęgnować swój ogród. Dużo czasu spędzałam z moją wnuczką – kochanym urwisem.
Obecnie, pół roku po wypadku, nie jestem już tym samym człowiekiem. Muszę regularnie konsultować się z neurologiem i ortopedą, mam rehabilitację.
Stale boli mnie kręgosłup i ramię. Ciągle jestem bardzo słaba i szybko się męczę. Mój nastrój pozostawia także wiele do życzenia – jakbym nie była już sobą. Nie mogę podnieść ręki za wysoko – nawet kawę rozlewam jak trzymam ją uszkodzoną ręką. Nie chodzę normalnie – kuleję i nie mogę zbyt daleko chodzić, tyle co po mieszkaniu i podwórku. Lekarze zabronili mi schylać się i kucać.
Mam zaniki pamięci – nie pamiętam co chciałam powiedzieć, brakuj mi słów. Nie jestem zdolna do pracy zawodowej i musiałam zrezygnować z pracy w przedszkolu, co dawało mi także sporo radości, bo tam pełno dzieci. Wprawdzie głośno, ale wesoło.
Wypadek pozbawił mnie pracy
Nie mam pracy, więc nie mam środków na utrzymanie mieszkania. Wydatki miesięczne razem wynoszą ponad 1120 zł, a ja nie mam z czego tego zapłacić. Poza tym konieczna jest dalsza rehabilitacja. Na razie udaje się dużo wykonać na NFZ, ale za chwilę się to skończy. A żebym wróciła to jako takiej sprawności, potrzebuję rehabilitacji przez najbliższy rok.
Dlatego proszę dobrych ludzi o pomoc. Nie wiem co mam robić, wypadek zdarzył się nagle, nie byłam na to przygotowana, sprawca zbiegł. A ja nie mam z czego żyć. Zbieram na otrzymanie i rehabilitację na najbliższy rok. Pomożesz?
Jadwiga
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Szybkiego powrotu do zdrowia ❤️