Kotka - Szprotka wczoraj w godzinach porannych uciekła z domu i została potrącona przez samochód. Jest w ciężkim stanie, z urazami wewnętrznymi.

Witam, nie myślałam nigdy że będę prosić o jakąkolwiek pomoc, ale chodzi tutaj o mojego najlepszego przyjaciela, kotke o imieniu Szprotka. Więc nie mogę odpuścić ;)

Szprotka miała wczoraj wypadek, około godziny 8:00, tak potężny, że huk był słyszalny z daleka. Jak dotarłam do niej, miała wywalony język, przewrócone oczy, nie mogła nawet wstać. Wydawałoby się że już jest martwa. Nie pozwoliłam jednak żeby tak się to skończyło, robiłam co tylko mogłam.

Kotka została zawieziona do LCMZ na ul. Stefczyka w Lublinie. Początkowo wiedziałam tylko tyle, że ma stłuczone płucka, oraz to, że nie ma żadnych złamań.

Niestety, następnego dnia okazało się, że ze Szprotką ma dużo więcej urazów. Dostała kroplówki, leki, była w klatce z tlenem, została na całonocną obserwacje. Biochemia wykazała bardzo wysokie enzymy wątrobowe. Miała też wykonane usg, które wykazały zmiany.

Aktualnie z tych co wiadomo, ma: obite płucka, ogromnego krwiaka na brzuszku, niedziałający zwieracz (opuchlizna i krew), nie potrafi się sama wysikać, prawdopodobnie . Ogólnie cały tył, pupkę ma bardzo poturbowaną i opuchniętą. Oprócz tego, padło podejrzenie na urazy wewnętrzne.

Niestety, okazało się że LCMZ nie są do końca uczciwą kliniką. Próbowali mnie naciągać na kolejne i kolejne zabiegi. Nadal nic konkretnie nie wiadomo. Leczenie wyszło za duże pieniądze. Chcę przewieźć kotkę do innego weterynarza, żeby ten zajął się nią tak jak się powinno.

Niestety, nie mam już na to pieniędzy. Nie wystarcza mi nawet na opłacenie kliniki w LCMZ, a niezbędna jest kolejna klinika, która lepiej zajmie się zwierzakiem.

W dniu jutrzejszym wstawię tutaj wykazy tego jakie zabiegi miała wykonane, oraz koszt.