Postawmy Kamila na nogi
Postawmy Kamila na nogi
Nasi użytkownicy założyli 1 231 420 zrzutek i zebrali 1 363 874 596 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Poznajcie krótką historię Kamila… Krótką historię wspierania marzeń.
Można byłoby zacząć jednym zdaniem: 18-latek, który sobie wymarzył: "Zostanę kiedyś szefem firmy transportowej". Tu jednak warto, by padło więcej słów, bo Kamil to nie chłopak, który tylko marzy. Kamil to chłopak, który dąży do tego, by marzenia stały się rzeczywistością. Właśnie dlatego mimo młodego wieku zrobił kwalifikację zawodową wstępną, Prawo Jazdy kategorii B i C, ukończył kurs teoretyczny i praktyczny na kategorie C+E (TIR-y) i szykował się do egzaminu zaplanowanego na początek grudnia zeszłego roku. W międzyczasie pracował jako kierowca busa. Jeździł na trasach międzynarodowych. Śmiało można rzec - Kamil to chłopak, który wie, czego chce. I krok po kroku idzie po swoje.
Czasami jednak życie na chwilę nas zatrzymuje…
21 listopada 2022 roku na niemieckiej autostradzie w północnej Saksonii doszło do poważnego wypadku z udziałem trzech aut. W jednym z nich został zakleszczony Kamil. Co usłyszała Jego Mama? "To, że przeżył to cud".
Jakich obrażeń doznał Kamil?
* pęknięcie śledziony
* naderwanie wątroby
* uraz klatki piersiowej z mnogimi stłuczeniami płuc
* odmą opłucnową przysercową i przykręgosłupową
* złamanie trzonu kości udowej
* złamanie kostki przyśrodkowej z oderwaniem więzadła skokowo-strzałkowego
* otwarte złamanie rzepki
* złamanie podudzia piszczelowego
Natychmiast, jeszcze w Niemczech, przeszedł dwie skomplikowane operacje. Niestety z powodu braku dodatkowego ubezpieczenia, nie mógł kontynuować tam rehabilitacji. Karetką wrócił do Polski. Do domu. Do Mamy. I mimo iż wydawało się, że od tego czasu będzie już tylko lepiej i łatwiej, to rzeczywistość okazała się inna. Okazuje się, że skierowania "na cito" to i tak kolejki, kolejki, kolejki, kolejki. A u Kamila każdy dzień jest kluczowy. Każdy. Każdy bez rehabilitacji to obawa o większy zanik unieruchomionych mięśni. Co zatem zrobiła Mama? Podjęła decyzję, jaką podjąłby każdy z nas – postanowiła walczyć o swojego jedynego syna. I tak, jak samodzielnie zapłaciła za transport karetką do Polski, jak płaci za leki, jak płaci za wypożyczenie wózka i specjalistycznych szyn, jak płaci za organizację transportu do lekarza ortopedy, tak płaci co 2 dni za prywatne wizyty rehabilitanta. Sama.
Na chwilę obecną (ponad dwa miesiące od wypadku) Kamil nie otrzymał jeszcze zasiłku z ZUSu (z wydziału wypadków). Nie otrzymał również jeszcze żadnych pieniędzy za L4, gdyż… wszystko jest na etapie weryfikacji dokumentacji.
Nie zostawiajmy Kamila i Jego Mamy samych. Wiemy, że koszty rehabilitacji i leczenia są ogromne, dlatego prosimy Was, pokażmy tej dwójce, że jesteśmy Razem. Że nie zostawimy Ich samych. Że pomożemy walczyć o szybki powrót Kamila do zdrowia. Do pełnej sprawności. Do tego, by dalej krok po kroku mógł iść po swoje, bo choć czasami życie na chwilę nas zatrzymuje, to nie oznacza, że mamy się poddać. Kamil nie poddawał się przez całe swoje 18-letnie życie. Nie poddał się 21 listopada. Nie poddaje się dzisiaj. I nie podda jutro.
Prosimy Was o pomoc finansową. Liczy się każda złotówka. Dosłownie. My, przyjaciele Mamy Kamila, będziemy Wam wdzięczni za każdą wpłatę.
I tak na koniec… Zerknijcie na zdjęcie Kamila – poznajcie Go 😊 Ten chłopak będzie kiedyś szefem firmy transportowej. My w to wierzymy. Wy również? Jeśli tak, poślijcie kilka złotówek, żeby jak najszybciej stanął na nogi. "Razem" to słowo mające w sobie zdecydowanie więcej radości niż "Sami". Powspierajmy marzenia 😊
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!