Uratowane Kociaki i kokcydioza
Uratowane Kociaki i kokcydioza
Nasi użytkownicy założyli 1 223 714 zrzutek i zebrali 1 342 261 692 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Będąc na rajdzie konnym trafiliśmy na polankę pod lasem z porzuconymi kociakami... Nie mogliśmy nie zareagować! 8 kociaków trafiło pod naszą opiekę z czego 3 juz znalazły nowe domki :) Ale to nie jest koniec historii...
Tutaj już kociaki u nas :)
Jesteśmy miłośnikami zwierząt wszelakich! Rajd konny, który organizujemy co roku ma formę rekreacyjno-spacerową i jest fantastyczną opcją do spędzenia z przyrodą całych dni :)Tegoroczny obfitował w przygody, a największą z nich było odnalezienie porzuconych kociaków pod lasem...Kilka różnych miotów- wiek od 2 do 4 miesięcy, niektóre malutkie mieszczące się w dłoni. Mój Łukasz nie dał się długo namawiać i przyjechał po nie samochodem po wysłaniu lokalizacji (nie, nie zabralismy ich na konie ;) ). Od razu zostały zawiezione do weterynarza i odrobaczone oraz obejrzane- zdrowe! Wszystko układało się po naszej myśli , teraz części z nich trzeba znaleźć domki- 2 wyjechały szczęśliwie, ale w między czasie dołączył kolejny..
Szogun
Szogun pojawił się znikąd w naszej stajni... Jednego dnia mały 3 miesięczny kociak przybył i został. Podejrzewamy, że został nam podrzucony. Ponieważ był przekochany i mruczał jak traktor zdecydowaliśmy się, że i on zostanie. Niestety....Niestety, nie dlatego, że został, ale dlatego, że przywlukł nam kokcydiozę. Kokcydiozy nie da się pokonać zwykłym odrobaczaniem- przez 5 dni kot musi przyjmować albo zastrzyk albo tabletki dwa razy dziennie. Dotyczy całego stada, ponieważ koty zarażają się od siebie.A my mieliśmy aktualnie na stanie 10 kotów+ 1 kotka , która pojechała na tymczas i której zarażenie też dotyczyło. Ta kotka ledwo to przezyła (chylę czoła mamie Łukasza, która walczyła o nią jak lwica), nasze koty mocno schudły i zapadły im się boczki, ale nie odniosły większego uszczerbku na zdrowiu.My za to odnieślismy po kieszeni...Długo się zbierałam by założyć tą zbiórkę, ponieważ naszym obowiązkiem jest zapewnić im byt skoro je wzięliśmy, ale niestety mocno odczulismy finansowo leczenie i utrzymywanie tych kotów. Z pokarmem dla nich mocno pomagali nam pensjonariusze (dzieki, dzieki, dzieki!!!) ale 10 kotów dziennie je na prawdę dużo. Przed nami jeszcze kastracja/sterylizacja i ponowne odrobaczanie po kokcydiozie. Dlatego prosimy Was o pomoc :)
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!