id: 36dek5

W waszych rękach jest nasze życie. FIP nas zabija

W waszych rękach jest nasze życie. FIP nas zabija

Organizator przesłał dokumenty potwierdzające wiarygodność opisu zrzutki
Zrzutka została wyłączona przez organizatora
Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 156 938 zrzutek i zebrali 1 201 308 236 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności1

  • Dziś 70. dzień leczenia Escobara. Niestety, wyniki nie są dobre (poniżej). Musimy podnieść dawkę lub przedłużyć leczenie, co przekracza nasze możliwości finansowe 🤒 Tym bardziej, że leczymy także Leosia. Jesteśmy zmuszeni prosić o pomoc. Bez Was się nie uda 🤒 Błagamy o pomoc 🙏

    le44dbfde7f817cd.jpeg

    ca199b59274b6280.jpeg

    lf0d1efbee4532c4.jpeg

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Opis zrzutki

Escobar (4 lata) i Leonek (6 miesięcy) - dwa kocurki zabrane z ulicy. Raz wyrwane śmierci, teraz znowu walczą o życie. Leoś znaleziony na ulicy jako ośmiotygodniowe kociątko, w fatalnym stanie, z wyrwaną i oskórowaną łapką. Escobar zabrany z ulicy po półtorarocznej, wycieńczającej tułaczce, na skraju śmierci.

q05f4f676ce02c13.jpeg

Jestem Leonek. Mam 6 miesięcy i w życiu przeszedłem już bardzo wiele.

Pamiętam czas, gdy byłem jeszcze z mamą, jej bliskość i poczucie bezpieczeństwa. Nie znałem wtedy jeszcze zimna i głodu.

I wtedy przyszedł cios, koniec beztroskiego dzieciństwa. Miałem zaledwie sześć tygodni, gdy nagle zostałem sam, mama nigdy już do mnie nie wróciła. Nie wiem, co się jej stało.

z82fb44bdc996deb.jpeg Długo szukałem schronienia i pożywienia. W pewną grudniową noc chciałem się choć trochę ogrzać. Jedynym ciepłym miejscem, które znalazłem, był samochód. Niestety, okazał się dla mnie niemal śmiertelną pułapką. Nie pamiętam dobrze wszystkiego, bo zmęczony zasnąłem. Nagle usłyszałem hałas i poczułem rozdzierający ból. Moja łapka była obdarta ze skóry, nie mogłem uciekać, paraliżował mnie strach. Nie wiem, jak długo leżałem na zamarzniętej ziemi.

W pewnym momencie usłyszałem głos i dotyk ciepłych rąk. To była mama! Moja druga mama! Taka, jaką macie Wy!!!

Zabrała mnie, ogrzała, nakarmiła. Potem z panem doktorem leczyła moją łapkę. Tłumaczyła mi, że już nigdy nie będzie ona do końca sprawna, bo mam połamane kości.

s0b1a3e76ef11aef.jpeg

sacc909ec49f74e5.jpegMama obiecała, że będę mógł brykać i moje dzieciństwo powróci. I wiecie co, ona nie kłamała!!! Wyzdrowiałem, w domu u mamy poznałem inne kotki, którym nawet potrafiłem przylać, gdy próbowały mi zabrać zabawki, bo wiecie - ja jestem kotem ulicy, walecznym tygrysem. Znowu czułem się bezpieczny i kochany.

i8a85afe872f5d68.jpegMyślałem, że tak już będzie zawsze. Któregoś dnia poczułem się jednak gorzej. Nie smakowało mi jedzenie, miałem gorączkę.

Mama znowu zabrała mnie do doktora i tam po raz kolejny zapadł na mnie wyrok - FIP!!!

ecaf1fb8e52c664e.jpegMama mówi, że będzie o mnie walczyć. Że mam szansę przeżyć, tylko musi zebrać pieniądze na moje życie. Proszę pomóżcie mojej mamie, bardzo nie chcę umierać.

Leon


Jestem Escobar. Mam około 4 lat. Nie pamiętam swojego dzieciństwa tak dobrze, jak Leonek. Na pewno wychowałem się z ludźmi, ale oni mnie zawiedli, wyrzucili na ulicę. Mój koci świat się zawalił, też straciłem poczucie bezpieczeństwa.

Długo chodziłem głodny, coraz bardziej bolało mnie moje ciało. Moja sierść była brudna, porobiły mi się kołtuny. Moja skóra pod nimi piekła i pękała. Tak przetrwałem półtora roku. Ktoś dokarmiał, ktoś postawił budkę, do której mogłem wejść i w zimowe dni ogrzać choć trochę moje łapki. Poddawałem się jednak, traciłem nadzieję. Cierpiałem bardzo. Bolała mnie skóra, zęby, miałem katar, łzy kapały mi z oczu.

Chciałem umrzeć!!!

qfa6093effc1a015.jpegKtoś zrobił mi zdjęcia i napisał do moich matek. Tak, tak, matek, bo przyjechały aż trzy. Mówiły, że chcą mnie zabrać i wyleczyć. Ciężko mi było zaufać, bo od ludzi doznałem tylko ból. No i wiecie, ja kot powinienem być niezależny. Trochę głupio było mi się przyznać, że kompletnie sobie nie radzę. Stawiałem więc opór. Namęczyły się zanim mnie złapały, oj namęczyły. Stały trzy na mrozie, bez futra i tak mi się jakoś żal zrobiło. Odpuściłem i pozwoliłem się złapać.

sc10eaa47ce4d463.jpegGdy mnie już zabrały do doktorów, to wyszedłem z klatki i wystawiłem brzusio do miziania. Ale miały miny, bo myślały, ze wiozą dzikiego tygrysa.

sde85d03dc2591c1.jpegI wszystko byłoby dobrze, bo znowu odzyskałem wiarę w ludzi, gdyby nie paskudne choróbsko - FIP!!!

No nie, z tym to już sobie sam nie poradzę, moje matki też nie. Jedynie zostaje mi wierzyć, że Wy mi pomożecie. Kurde głupio byłoby teraz umierać, jak już te trzy kobiety maja satysfakcję, że mnie uratowały.

Pomożecie mnie i Leonkowi? Ja trochę życia liznąłem, ale ten mały szczyl... całe życie przed nim. Choć przede mną też...

Właściwie to nasze życie jest w Waszych rękach!!!

Escobar



Oto wyniki badań Leonka

g649973b7daca4d4.jpeg

ma6910f2343cc5dd.jpeg Oto wyniki badań Escobara

a55562dcc991ab8f.jpeg

y139876f16fedd15.jpeg


idc2f7e3f1748f1d.jpeg

r9d7a47a474bd7ff.jpeg

o3f3e0fdd11cf066.jpeg

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 771

preloader

Komentarze 141

preloader