Norton chce żyć - pokonajmy FIP
Norton chce żyć - pokonajmy FIP
Nasi użytkownicy założyli 1 234 045 zrzutek i zebrali 1 372 419 076 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności9
-
Dziś DRAMAT u Nortona !
Wydawało się, że Norton jest już na ostatniej prostej, jeszcze tylko 21 zastrzyków do końca, kot czuje się doskonale, przybrał na wadze, tuli się, jest bardziej kontaktowy. Wczoraj miał robione badania kontrolne i tu dramat- wskaźnik fipowy niski czyli nie jest jeszcze tak dobrze jak oczekiwałam, węzły kreskowe jeszcze powiększone. Szybka konsultacja ze specjalistą i decyzja, że nie trzeba będzie przedłużać terapii do 120 zastrzyków ale koniecznie musi być ZWIĘKSZONA dawka!
Jestem załamana i zdruzgotana to oznacza zakup dodatkowych dawek ! Skąd wziąść prawie 5000 zł?
Wiem jednak, że teraz nie mogę się poddać! Mam świadomość, że takich próśb jest wiele ale jak mogę myśleć inaczej ? Jak mam spojrzeć w te kocie oczy i powiedzieć nie dam rady? Dam ...Muszę dać dla niego i dla siebie. A kot jakby wiedział, że piszę o nim, wyczuwa mój smutek i widzi moje łzy, myślę, że czuje, iż tak bardzo chcę uratować mu życie. Właśnie przyszedł do mnie mrucząc prosi o zainteresowanie, albo po prostu dziękuje po kociemu?
Wciąż mnie zaskakuje jego zmiana wcześniej był kotem niezależnym raczej niedotykalskim, choroba bardzo go zmieniła, jakby wiedział jak by czuł ...że będziemy walczyć dalej. Dziękuję serdecznie za dotychczasową pomoc i błagam o więcej. Robię także bazarek, córka maluje na zamówienie portrety ale to ciągle niestety mało. Już wydalam ponad 38 tyś złotych i nie mogę tego zaprzepaścić potrzebuję „tylko” a w tym wypadku „aż” prawie 5 tyś .Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Pomóżcie mi kochani wygrać walkę o życie mojego kotka Nortona, walczy ze śmiertelną chorobą FIP.
Kto mnie zna wie, że zawsze jak mogłam pomagałam innym, teraz potrzebuję pomocy w uratowaniu życia mojego kota Nortona. Jest lek, który może go uratować, jednak koszty są dla mnie nie do udźwignięcia.
Wierzę jednak, że przy Waszej pomocy i wsparciu, uda mi się uratować Nortona.
Krótka historia...
Nortona adoptowałam 3 lata temu, kiedy zobaczyłam kotka na fanpage
"Pokochaj i Przygarnij" - zakochaliśmy się całą rodzinką i zamieszkał z nami.
Jak dotąd zdrowy kot zaczął nagle niepokojąco tracić na wadze, bez namysłu udaliśmy się do weterynarza. Zostało wykonanych szereg badań, usg, rtg, wdrożone zostało leczenie antybiotykiem i sterydami, wstępna diagnoza wskazywała na chłoniaka. Wykonano również laparotomię diagnostyczną.
Dzisiaj odebrałam wynik wycinka pobranego podczas operacji.
Niestety, to nie chłoniak, lecz najgorsza z możliwych diagnoz - Norton choruje na FIP. Każdy właściciel kota boi się tej choroby, bo kończy się śmiercią i jak dotąd nie było na nią lekarstwa. Jednak niedawno pojawiło się światełko nadziei w postaci leku o nazwie MUTIAN.
Postanowiłam zawalczyć o życie Nortona. Niestety koszt 12 tygodniowej kuracji jest olbrzymi, tydzień leczenia przy obecnej wadze kotka to koszt 1875 zł.
Koszt całkowitego leczenia to 22500 zł - to ogromna kwota, a do tego dochodzą jeszcze koszty wizyt i kontroli u weterynarza oraz leki osłonowe.
Proszę Was o pomoc z miłości do Nortona i wszystkich kotów!
Wygrana z tą potworną chorobą może dać nadzieję innym właścicielom.
Proszę o każdy grosz... z małych kwot robią się duże. Oczywiście mam pełną dokumentację leczenia kotka którą mogę udostępnić zainteresowanym.
Od kilku dni Norton bardzo się zmienił, z wycofanego raczej kocurka stał się bardziej przymilny, otwarty, zaczął lubić się przytulać, wcześniej taki nie był, wtula się w nas jakby prosił......uratujcie mnie......Z góry dziękuję Gabrysia.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Czy tych środków nie lepiej spożytkować na ratowanie innych zwierząt mniej wymagających? Naprawdę 30000zl na kota? To jest przesada. W schronisku czekają inne na miłość!
To ratuj pan inne koty ,ciekawe czy jak zachorowałoby pańskie dziecko też by pan wybrał ratowanie innych mniej wymagających dzieci A nie członka swojej rodziny ?
Pozdrawiamy w tych ciężkich czasach, z moja kotką Sofi. Obserowalismy hisotrie Nortona, z PiP, i ogromnie cieszymy się z jego sukcesu :)
Będzie dobrze :-) !!!
Braciszek Nortona - DŻOKER też dzisiaj dołożył niewielką cegiełkę żeby można go wyleczyć. Razem z Dżokerem i Liroyem mocno trzymamy kciuki żeby terapia przyniosła efekt i Norton wyzdrowiał.
Dziękuję my 6 dzień bez zastrzyku i tu radość ale niestety długi zostały i walka na posterunku z wirusem tym razem ludzkim pracuję w szpitalu
Witam.Miałem do Pani wczoraj napisać na temat dostępności i działania leku ale u nas niestety już za późno. Nasza Lulka wczoraj odeszła dlatego podwójnie trzymam kciuki za Nortona.
bardzo mi przykro Norton już 6 dzień po leczeniu ale niestety długi zostały A teraz jeszcze ten wirus A ja w szpitalu pracuję ,Dziękuję za pomoc