id: 4g8d8f

Na ratunek prosiakom ❤️

Na ratunek prosiakom ❤️

Nasi użytkownicy założyli 1 226 309 zrzutek i zebrali 1 348 434 677 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności2

  • image
    image
    image
    image
    image
    image


    Dodaje paragony z wizyt z ostatnich 3 tygodni, łącznie dotychczasowe leczenie wyniosło prawie 1300 zł a przed nami RTG w poniedziałek, Buniuś oddaje mocz z krwią ☹️ rana po usunięciu oczka goi się pięknie, ropień Rico też rokuje dobrze, może obędzie się bez zabiegu.

    Teraz byle dotrwać do poniedziałku, do tego czasu kontynuujemy u Bunia antybiotyk, probiotyk, od dzisiaj znów wdrażamy leki przeciwbólowe i Nospe. Ricol dzielnie znosi płukanie ropnia kilka razy dziennie, sam podnosi pyszczek i czeka aż skończę ❤️ image

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Znów nadszedł czas, kiedy muszę się zwrócić o pomoc... Pewnie niektórzy z Was znają już historię Bunia, jeśli nie - linkuję poprzednią zrzutkę, żeby zobrazować po krótce w czym rzecz.
https://zrzutka.pl/zhgxd6

Lecz tym razem sprawa tyczy się obu moich podopiecznych..☹️

Rico - 5 letni dziadziuś, spokojny, ufny i łagodny Pan Proś, jest ze mną od lutego, a jednocześnie zajął w moim sercu tyle miejsca, jakby był ze mną od zawsze. ❤️
Przez te 9 miesięcy wizyty u weterynarza są minimum raz w miesiącu. Ricol cierpi na niedoczynność tarczycy, przyjmuje na stałe leki dwa razy dziennie, kontrolujemy wagę 2-3 razy w tygodniu, karma ratunkowa zagościła u nas na codzień. Dodatkowo ma bardzo 'delikatny brzuszek'. Wystarczy, że oprócz swojej niewielkiej porcji świeżych warzyw, ukradkiem podkradnie coś młodszemu, lub w ciągu dnia podam ich dwa rodzaje to problemy trawienne murowane. Wzdęcia, plastelinowe boby, lub ich calkowity brak, ból brzucha, ślinienie się i apatia.. Ze względu na swój wiek, cierpi również na impakcje (co jest nieuleczalne), czyli mięśnie jelita grubego są mocno osłabione, przez co codziennie trzeba oczyszczać worek odbytowy, żeby nie doszło stanu zapalnego i 'zatkania'.
To wszystko wiąże się ze sporymi kosztami, badania krwi, leki, kontrole, zastrzyki..
A teraz doszedł ropień. Zdiagnozowany 28.10.2021r całkiem przypadkiem, akurat pakowałam prośki na cito z powodu ponowych wzdęć, kiedy wyciągając dziadulka poczułam maleńką twardą kulkę pod pyszczkiem. 'Na szczescie' było to bardzo wczesne stadium, Pani doktor nakłuła guzka i odrazu ukazała się ropa. Dostaliśmy antybiotyk aby maksymalnie zmniejszyć ropień, niestety z racji wieku i problemów zdrowotnych  zabieg może być ryzykowny. No i niestety, minął prawie tydzień, a na chwilę obecną mimo antybiotyku guzek jest mocno wyczuwalny, jutro jedziemy na kontrolę i padnie decyzja co dalej..

Buniuś - mimo, że ma sprawne tylko lewe oko jest wulkanem energii. Na wybiegu wyczai najmniejszą szparkę w ogrodzeniu, żeby uciec z wyznaczonego terenu. Jest ciekawski i odważny, w stosunku do Ricola mocno uległy, chodzi za dziadkiem krok w krok, taki prywatny ochroniarz, jeśli dziadkowi coś dolega, to młodzik siedzi przy nim niczym anioł stróż. Jest ze mną od kwietnia, z Riciem zamieszkał na początku maja. Wstępnie miał być karłowatym świniakiem ale na chwilę obecną jest to kawał dobrego prosiaka 😅
Przez pewien czas wystarczyło systematyczne nawilżanie oka kilka razy dziennie ale im bardziej Bunio rósł, oko rosło razem z nim, doszło do momentu, że nie był wstanie go zamknąć.. We wrześniu zostały wdrożone leki - krople Cosopt 1x dziennie i Cornegel 5x dziennie. Przez chwilę było 'fajnie', oko nie powiększało się, nawet było mniej nabrzmiałe, naczynia krwionośne delikatnie się obkurczyły, bez problemu zamykał oczko, wszystko było na dobrej drodze. Minęło zaledwie półtora miesiąca i im Buniek jest większy tym oko jest bardziej 'odporne' na leczenie. Konieczne jest wycięcie chorego oczka..

Na chwilę obecną łączny szacowany koszt wyleczenia chłopaków to /-800zł

Kwoty zabiegów i późniejszego leczenia są dla mnie kolosalne, dlatego ponownie zwracam się o pomoc. Dla jednych najlepszym przyjacielem człowieka jest pies, dla innych kot, dla mnie najważniejsze jest zdrowie moich małych przyjaciół. Każdy grosz jest dla mnie na wagę złota. 

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 2

 
Dane ukryte
500 zł
 
Asia
ukryta

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!