Mam na imię Michał  mam 19 lat. W lutym uległem wypadkowi, w którym złamałem kręgosłup i żebra. Od tego czasu przebywam w szpitalu. Przez pierwsze dni lekarze nie dawali większych nadziei na przeżycie. Złożono mi kręgosłup, lecz całkowitemu przerwaniu uległ rdzeń kręgowy. Nie ma już szans, żebym samodzielnie chodził i siadał, jestem sparaliżowany od poziomu żeber w dół, a medycyna nie zna rozwiązań tego problemu. Uszkodzeniu uległy także płuca - przez pierwsze dni przetaczano mi krew, a dreny odprowadzały płyny ropne. Aktualnie mój stan jest stabilny - samodzielnie oddycham i poruszam rękami. Szpital zapewni mi pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym przez najbliższe 6 tygodni.

Aby normalnie funkcjonować, będę potrzebował ciągłej fizjoterapii, rehabilitacji, neuroterapii, psychoterapii oraz niezbędnego sprzętu rehabilitacyjnego (wózek inwalidzki, materac przeciwodleżynowy, łóżko rehabilitacyjne) czy przystosowania swojego mieszkania do potrzeb osoby niepełnosprawnej. Pozostaje również nadzieja na to, że medycyna znajdzie rozwiązanie mojego problemu i kiedyś będę mógł stanąć na nogi.

Cała rzeczywistość wokół mnie staje się teraz zupełnie obca i razem z bliskimi walczymy o lepszą przyszłość. Ta zbiórka to kluczowa pomoc w obliczu mojej tragedii