Na leczenie i utrzymanie chorej na raka.
Na leczenie i utrzymanie chorej na raka.
Nasi użytkownicy założyli 1 237 790 zrzutek i zebrali 1 381 611 445 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Nazywam się Lucyna Polaków i mam 27 lat. Niestety w moim ciele jest więcej guzów, niż wieku.
Choroba na papierze pojawiła się w czerwcu 2014 roku, głosząc wszem i wobec, że to rak dróg żółciowych, z przerzutami na wątrobę, węzły chłonne i kości.
Od tego czasu jestem poddawana chemioterapii, bo niestety rozleglość i umiejscowienie guzów uniemożliwia operację.
Jak to zwykle - raz jest lepiej, raz gorzej.
Niestety, po niemal półtora roku na chemioterapii, mój organizm mówi "basta!". Każdy pobyt w szpitalu wydłuża się do tygodni, należy suplementować składniki odżywcze, leczyć wątrobę i ochraniać żołądek.
Nie wspomnę nawet o diecie wątrobowej, opierającej się głównie o składniki bio i eko, które niestety są okropnie drogie.
Dodatkowo posiadam całkowitą niezdolność do pracy. Ale nawet gdybym jej nie miała, to ze względu na upiorne bóle kręgosłupa nie byłabym w stanie pracować.
Do tej pory utrzymać się pomagali mi rodzice.
Niestety tegoroczny grudzień urządza sobie kpiny.
Mama czeka już kilka tygodni na orzeczenie lekarskie dotyczące renty zdrowotnej (wypłaty zasiłku zostały wstrzymane).
Tata zachorował na zapalenie nerek. A jakby tego było mało to podczas jego nieobecności zakład pracy ogłosił upadłość.
W takiej sytuacji nie mamy nawet jak zebrać się do kupy.
Mój narzeczony pracuje, ale nie da rady sam utrzymać czterech osób. W tym trzech w trudnej sytuacji zdrowotnej.
Dlatego zwracam się do Was z ogromną prośbą.
Pomóżcie nam przetrwać, dopóki sytuacja się nie rozjaśni.
Za każdy grosz będziemy ogromnie wdzięczni!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Obserwuję Twoją walkę na blogu. Jesteś wielka, życzę zdrowia!
Dużo zdrowia!
Dużo ciepła :*
Trzymaj się kochana. Musisz wygrać!!!
Trzymam kciuki!