Karma , zwirek, opieka weterynaryjna jest celem tej zbiorki. Kazda pomoc jest nam potrzebna. W azylu znajduje sie ponad 40 kotow, sa to uratowane dzieciaki, ich matki np w trakcie leczenia, czy juz dzika matka wysterylizowana i zyjaca u mnie jako wolnobyt , bo takich kotow rowniez mam kilkanascie. 3 kociarnie plus tymczasy w domu, rezydenci zebrani z ulicy, bo tak naprawde mam jednego kota prywatnego, reszta to znajdy przygarniete i nie nadajace sie np na dalsza adopcje wiec sa i zostana ze mną do moich ostatnich dni lub ich ostatnich. Duza ilosc tymczasow, ktorych tez nikt nie chce, maluszki ktore stały sie juz młodzieża , ale tez staruszki, ktore nie maja sie gdzie podziac, tzw koty na dozywociu, lub chore na FiV i nie mozna ich puscic luzem by nie zarazały.

Nadmieniam, nie jestem ani fundacja, ani stowarzyszeniem, jestem osobą zupełnie prywatną bez dochodow, zyje z emerytury meza i jeszcze kradne by dołozyc cos kotom. Staram sie na bieząco uzupełniac na co ida pieniadze, nie jakies tam wydumki tylko paragony lub dowody zakupu. Zwierzaki maja swoje konto, ale kazdy wpływ na moje konto wpisuje w zeszyt rozliczen bo prowadze mini księgowosc, rozliczenia miesieczne daje w opisach zbiorek, a zbiorek nigdy nie kasuje by kazdy mogł zobaczyc na co poszła kasa.

NIE KORZYSTAM Z POMOCY GMINY!

PS

Wszystkie fotki kotow to tym razem same koty stare ,niechciane, lub chore - Luna, Hans, Bella, Kubus, Zet,Tekla. Zet rudzielec i Hans czarny to koty z FiV.