Zwracam się z ogromną prośbą o wsparcie finansowe dla Pani Halinki. Pani Halinka w tej chwili została bez mieszkania, bez środków do życia. Wszystko, co było w mieszkaniu w wyniku pożaru i akcji ratunkowej straży nie nadaje się do użytku. Dodatkowo potrzebne są środki na rehabilitację, by Panią Halinkę szybciutko postawić na nogi.

Kazimierz i Halina Cepa, skromne małżeństwo mieszkające w Rozdrażewie. Zawsze serdeczni, uprzejmi, uśmiechnięci, po prostu dobrzy ludzie. Nie trzeba było ich dobrze znać, żeby wiedzieć jak bardzo się kochają. Dla mnie osobiście wzór małżeństwa, niezwykłego rodzinnego ciepła i takiego prawdziwego szacunku dla siebie nawzajem. Obrazek ich razem spacerujących zawsze pozostanie w mojej pamięci...

Dlaczego do Was piszę?

Jest niezwykle ciężko ubrać w słowa wszystko to, co wydarzyło się w ostatnim czasie. Kilka tygodni temu Pani Halinka trafiła do szpitala w Ostrowie Wlkp. z podejrzeniem udaru. Po badaniach okazało się, że ma niedowład lewej strony. Jedno jest pewne, czeka ją długa i intensywna rehabilitacja, by przywrócić sprawność w ręce i nodze. W momencie, gdy miała już wychodzić ze szpitala na święta zdarzyła się kolejna tragedia. W mieszkaniu Państwa Cepa wybuchł pożar. Niestety, w mieszkaniu był Pan Kazimierz. Po akcji ratunkowej straży pożarnej i wyciągnięciu Pana Kazimierza okazało się, że nie żyje. Nic już nie można było zrobić…

To niezwykle trudna sytuacja, wielu z nas do tej pory nie potrafi pogodzić się z losem, jaki spotkał Państwa Cepa i poniekąd nas samych, bo przecież to nasi mieszkańcy, członkowie naszego małego, lokalnego środowiska.

Drodzy Państwo, możemy wciąż zastanawiać się, dlaczego to się stało i czy można było temu zapobiec… i choć rozmyślanie niczego nie zmieni my możemy wziąć los w swoje ręce i działać, by choć troszkę ulżyć Pani Halince.

Drodzy Mieszkańcy Rozdrażewa oraz wszyscy ludzie dobrego serca, którzy traficie na moją zbiórkę, zwracam się z ogromną prośbą o wsparcie finansowe dla Pani Halinki. Pani Halinka w tej chwili została bez mieszkania, bez środków do życia. Wszystko, co było w mieszkaniu w wyniku pożaru i akcji ratunkowej straży nie nadaje się do użytku. Dodatkowo potrzebne są środki na rehabilitację, by Panią Halinkę szybciutko postawić na nogi.

Pani Halinka straciła dużo więcej niż dach nad głową, ale wierzę, i mam nadzieję, że wy razem ze mną, że nie zabraknie Jej siły, by walczyć o swoje zdrowie i na nowo sobie wszystko poukładać. Nie cofniemy czasu, ale możemy mieć wpływ na przyszłość Pani Halinki.

Kochani, pomóżcie, chociaż w ten sposób możemy Jej pomóc!

Z całego serca serdecznie dziękuję za każdą złotówkę!