Cześć, z tej strony Marta. Znacie mnie z konta Sakartveloved i Języków Kaukazu. Przed moim mieszkaniem w parku Kharazov w Kutaisi, ktoś wyrzucił w nocy z soboty na niedzielę 12-13.10 dwa szczeniaki, które mialy wtedy maksymalnie 3 dni - były nadal z.pępowiną, są ślepe i głuche. Pomimo tego, że mijały je kilkadziesiąt osób w ciągu dnia, nikt nie zareagował. Były całe oblepione muchami. Niestety żadna z organizacji pozarządowych nie jest w stanie pomóc, przez to jak tragiczna jest sytuacja z bezdomnymi psami w Gruzji - nie ma nigdzie miejsc w domach tymczasowych. Sama mam potężnego psa, uratowanego z ulicy i nie mogę wziąć kolejnych istot. Poradzono mi uśpienie niemowląt, jednak w klinikach odmówiono mi tego, sugerując nawet pozostawienie je tam gdzie znalazłam. Serce nie pozwoliło mi je zostawić na powolne umieranie w cierpieniach i zabrałam je do siebie. Muszę je karmić co 2-3 godziny na dobę. W poniedziałek odpadła pępowina i odsłoniły się setki larw much w pępku. Weterynarz je wyczyścił, ale przez ich ogromną ilość muszę 3 razy dziennie oczyszczać im to miejsce. Proszę o pomoc, która pokryje koszty (mleko zastępcze to około 50 lari, czyszczenie ran 100 lari). Jeśli szczenięta nie przeżyją, przeznaczę kwotę na ich pochowanie, a pozostałą część przekażę organizacji Zero Strays Georgia. Jeśli przeżyją, pokryje to koszty odrobaczania, szczepień, sterylizacji. Jeśli znajdziemy im dom lub dom tymczasowy, przekażę resztę pieniędzy ich nowym opiekunom. Przeżyły już trzecią dobę.