Nierefundowane leczenie raka piersi
Nierefundowane leczenie raka piersi
Nasi użytkownicy założyli 1 250 025 zrzutek i zebrali 1 413 030 032 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności2
-
Bardzo dziękuję za wasze wpłaty , jest to ogromna pomoc dla mnie i mojej rodziny,
Jestem już po operacji , było mega szybo . telefon w piątek o 14.30 , w szpitalu musiałam być w niedzielę a operacja we wtorek 2 listopada . może to i dobrze że tak szybko nie było czasu na myślenie i zamartwianie się.
Teraz dochodzę do siebie i nabieram sił.
Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję za okazane serce .
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Zawsze wychodziliśmy z założenia , że jeśli się chce to można pokonać wszystkie przeciwności losu.
Dziś już wiem , że jednak tak do końca nie jest .....
Mam na imię Małgorzata w tym roku kończę 49 lat , mąż Grzegorz , jesteśmy małżeństwem od 30 lat. Mamy dwie córki Kasię i Karolinę.
Kasia ma 29 lat , jest osobą niepełnosprawną w stopniu znacznym , wymaga opieki i wsparcia drugiej osoby. ( dziecięce porażenie mózgowe , padaczka lekooporna).
Karolina jest wesołą osiemnastolatką..
Od początku naszego małżeństwa , sprawdzani byliśmy przez życie, ile możemy pokonać przeciwności losu.
Najpierw choroba Kasi i diagnoza , że musimy przyjąć do wiadomości , że Kasia będzie " roślinką" ( tak- dosłownie powiedziane było). Najpierw szok , ale trzeba walczyć, nie ma innego wyjścia.
Ja zajęłam się Kasią a mąż pracą. Lekarze , rehabilitacja ... i tak mijał najlepszy okres naszego życia.
Wszystko powolutku normowało się na tyle na ile było to możliwe przy chorobie Kasi.
Kasia , która miała małe szanse ---chodzi ,jeździ na rowerze , nie czyta , nie pisze ale rozumie , mówi pojedyńcze zdania. Jest dobrze .... ataki padaczki ,niestety pomimo leków nadal są ,
W miedzy czasie urodziła się Karolina , nasz prezent wigilijny 24 grudnia . Dziecko , które ze względu na chorobę swojej o 11 lat starszej siostry od "małego była dorosła ". Teraz jest wsparciem i ogromną pomocą.
I jak już niby wszystko powoli się normowało w dobrym kierunku .
Mąż w kwietniu 2017 roku miał zawał serca. Brakowało kilku godzin a lekarze nie pomogli by mu. I tak od nowa walka o zdrowie .
Ponowny zabieg na żyłach , leki , lekarze , kontrole i "spokojny tryb życia" ( cóż to jest?) .
Po 6 miesiącach musiał wrócić do pracy , z czegoś musieliśmy żyć , leczyć .
Po woli oswajaliśmy się z nową sytuacją , wracaliśmy do naszej normalności.
nie na długo.
W grudniu 2018 roku opuchła mi lewa pierś. Wizyta u lekarza , USG, biopsja - rak złośliwy piersi.
Jak to zrozumieć , od kilku lat byłam pod opieką onkologa ze względu na torbielki , badania i wizyty co 6-8 miesięcy wg zaleceń lekarza a tu taka diagnoza. Guz umiejscowił się w mało widocznym miejscu dla USG ,
Leczenie zaczęłam szybko , chemioterapia 4x AC i 11x PXL , leczenie przynosiło efekty. W badaniu genetycznym potwierdzono mutacje genu BRCA1.
Na każdą chemię do Elbląga jeździliśmy wszyscy , mąż ,Kasia , Karolina. Ja pod kroplówką oni czekali tyle godzin w samochodzie . Dawaliśmy radę. Mąż dzięki swojemu pracodawcy mógł dostosować pracę do sytuacji i potrzeb w domu. Kasia uczęszcza na warsztaty , więc jakoś można było zaplanować co nie co.
Po chemioterapii mastektomia i radioterapia.
Leczenie szło zgodnie z myślą lekarza w dobrym kierunku.
Po roku leczenia przekierowano mnie do poradni onkologicznej przyszpitalnej na kontrole co 3 miesiące.
W 2021 roku pojawił się guzek na wątrobie. I powrót do leczenia .
Chemioterapia 6x Myocet/CTX do czerwca . W trakcie badań kontrolnych TK leczenie idzie w dobrym kierunku.
Decyzja lekarza jest leczenie lekiem OLAPARIB 150mg. Jest to lek celowany. Płatny w 100% , nie jest refundowany.
56 tabletek kosztuje 11.115,47zł , przy dawkowaniu 2-0-2 opakowanie starczy na dwa tygodnie. Miesięczne leczenie to 22.230,94 zł. Koszt tego leku przekracza nasze możliwości finansowe. Leku na dzień dzisiejszy mam na około 5 miesięcy , dalej nie dam rady , bez pomocy nie dam rady zakupić na dalsze leczenie.
Proszę o pomoc w zakupie leku , który daje mi nadzieję.
Proszę udostępnij moją zrzutkę aby dotarła do jak największej grona ludzi.
Dziękuję

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Wszystkim razem i każdemu z osobna..... bardzo bardzo mocno dziękuję za każdą wpłaconą sumę oraz za udostępnienie mojej zrzutki. Jestem bardzo wdzięczna. Dziękuję bardzo