Cześć wszystkim!

Dwa dni temu wróciłem z kolegami z Ukrainy. Woziliśmy najpotrzebniejsze rzeczy do Lwowa i wrzucaliśmy to na dalszy transport wgłąb kraju, powrót że Lwowa to wizyta na dworcu autobusowym i transport tylu ludzi ile wejdzie do samochodu/busa. Jedzenie, koce i wodę rozdawaliśmy w pieszej kolejce na granicy po Ukraińskiej stronie. To było bardzo trudne 48h praktycznie bez snu. Syreny bombowe we Lwowie, płaczące dzieci, mnóstwo wojska. Mimo wszystko jedziemy znów, bogatsi o ważne kontakty po Polskiej i Ukraińskiej stronie. Jedziemy większą i bardziej doświadczona ekipą przez co dotrzemy dokładnie tam gdzie jest najbardziej potrzebna pomoc.

Wyjazd jutro wieczorem albo w poniedziałek rano. Zakres zrzutki obejmie zakup: leków, opatrunków, soczków i słodyczy dla dzieci, wody, kocy i owoców. Do tego wysyłamy rzeczy na front. Tam pojadą latarki, powerbank, może nawet zorganizujemy kamizelki kuloodporne i noktowizory. Dużo zależy od Was!

Cześć z pieniędzy przeznaczymy na paliwo i ewentualne inne koszty busów. Każdego busa musimy zaopatrzyć w krótkofalówki, pomarańczowe światła na dach i oklejenie humanitrane. Większość z tych rzeczy pożyczymy od znajomych ale możliwe że część będzie trzeba kupić.

Mamy kontakty na granicy dzięki czemu jeździmy po niej jak po własnym podwórku.

Do Lwowa towar a z powrotem tyle ludzi ile wejdzie do busa i przewozimy ich do granicy. Granicę pokonują pieszo, po drugiej stronie czekają na Was! Wspaniałych Polaków, którzy zorganizują im transport, pomoc i nocleg.

Trzymajcie się i pamiętajcie!

Wspólnie możemy więcej!