Opis Zrzutki:

Dodano dn. 09.02.2023r: od listopada do Azy dołączył kot Pulpet. U kocurka stwierdzono zarażenie wirusem FIV. , małopłytkowość, zbyt dużą ilość białych krwinek, obniżenie odporności organizmu. Dodatkowo od wielu miesięcy Pulpet cierpi na nawrotowe zapalenie spojówek oka lewego.

W dn. 13.01. 2023r. kot przeszedł zabieg usunięcia wszystkich zębów, były w złym stanie a ich pojawiający się stan zapalny siał do oka. Prawdopodobnie dlatego oko chorowało.

Ponieważ wirusa FIV nie można wyleczyć, kot do końca życia musi przyjmować preparaty wzmacniające organizm by mógł walczyć z wirusem. Ponadto chorujące oko wymaga leków okulistycznych. Konieczna też jest kilka razy w roku kontrola stanu organizmu, z uwagi na wirus FIV.

W dn. 02.02.2023r. Pulpet nagle zachorował, pojawiło się silne osłabienie i częste torsje, po ok. 9 godzinach kot nie mógł utrzymać się na nogach. Wizyta u weterynarza: pobranie krwi, kroplówka, zastrzyki w tym p.wymiotny. Wynik krwi potwierdził większość parametrów z badania z końca listopada 2022 , ponadto wykazały pięciokrotne podwyższenie ggt wątroby.

W domu jest również kotka Lulka - wykonane badania nie wykazały na ten moment zakażenia wirusem ale jest to w każdej chwili możliwe, gdyż wirus ten łatwo przenosi się na inne koty. Niestety nie ma możliwości izolacji kotów.

 Aza, przygarnięty przez samotną emerytkę pies, po ciężkiej operacji stanęła na nogi. Teraz potrzebuje stałych leków, sprzętu jednorazowego i specjalistycznej karmy. Pomóż jej proszę w codziennym funkcjonowaniu. Aza jest przygarniętą suką, która była maltretowana przez poprzedniego właściciela. Po tym jak wszystko zaczęło się w jej życiu układać na nowo, kiedy to znalazła nowy dom i kochającą, troskliwą opiekę, zachorowała na zapalenie trzustki, niewydolność nerek i cukrzycę wywołaną ropomaciczem. Po ciężkiej i kosztownej operacji ratującej życie, jej codziennością stały się zastrzyki z insuliny, testy poziomu cukru we krwi, ścisła specjalistyczna dieta i stałe wizyty kontrolne u weterynarza. Aza jest pod opieką samotnej emerytki, która również potrzebuje leczenia. Mieszkają w małej wsi na Pomorzu razem z dwoma kotami. Do lecznicy weterynaryjnej mają 52km. i opiekunka musi wynajmować prywatne auto z sąsiadem, kierowcą bo brakuje dogodnych połączeń PKS.

Niestety koszty specjalistycznej karmy, strzykawek, insuliny, pasków do glukometru, dojazdów do kliniki i wizyt, znacznie wykraczają poza możliwości opiekunki. Dotychczasowa opieka nad psem pochłonęła wszystkie oszczędności oraz zmusiła opiekunkę do zadłużenia się. Miesięcznie jest to koszt ok 650 zł. (Podana kwota zbiórki to optymalny koszt leczenia na 10 miesięcy). Dlatego każda pomoc będzie odciążeniem wydatków i za każdą złotówkę z całego serca dziękuję.

Poniżej diagnoza i zdjęcie po operacji Azy.