id: 9bfy8j

Pomoc dla Jasia

Pomoc dla Jasia

Nasi użytkownicy założyli 1 194 663 zrzutki i zebrali 1 262 212 371 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Nikt by się nie spodziewał ...

Był piękny, słoneczny styczniowy poranek, gdy nasz mały 4-letni Jaś wraz ze swoim młodszym bratem bawili się z nami na podwórku, lepiąc bałwana. Tego roku nie było zbyt dużo śniegu, więc trzeba było wykorzystać każdą okazję na zabawę. Jeszcze tylko jedna kula, jeszcze oczy z kamyczków, nos z marchewki i ogromny bałwan stoi dumnie przed domem.

Wieczorem Jaś zaczyna płakać, twierdzi, że coś go boli, ale jest za mały, aby wytłumaczyć nam co dokładnie. Zimą tak łatwo się przeziębić -pomyśleliśmy. Niestety, tym razem to nie jest zwykłe przeziębienie.

Początkowo lekarze podejrzewają chorobę stawów. Jednak podjęte leczenie nie przynosi skutków, Jaś nadal cierpi, całymi wieczorami płacze z bólu, nie jesteśmy w stanie mu pomóc. Młodszy syn Karolek - nie rozumie co się stało z jego pełnym energii, roześmianym braciszkiem, dlaczego już nie chce się bawić, dlaczego ciągle płacze...


Z końcem marca 2019 r. - Jaś trafia do szpitala w Rzeszowie, gdzie zdiagnozowano najczarniejszy scenariusz - ostrą białaczkę limfoblastyczną. Lekarze natychmiast podejmują walkę o życie naszego syna. Nie opuszczam go, ani na chwilę. Niestety - proza życia wymaga, aby w tym czasie mój mąż Franciszek zaopiekował się naszym młodszym synem oraz gospodarstwem ekologicznym, które razem prowadzimy. Wszystko w jednej chwili stanęło na głowie, wszyscy tęsknią za Jasiem i czekają na dzień, w którym już na stałe wróci do domu. Najbardziej tęskni Karolek.


(!) Jaś wciąż przebywa pod opieką Rzeszowskiego Szpitala. Nieustannie zmuszony jest do długoterminowej hospitalizacji - podczas której przyjmuje m.in. kolejne serie chemii - tylko z krótkimi okresami na wizyty w domu. Na zmianę trzymamy w tym okresie "warty" w szpitalu. Nie wyobrażam sobie zostawić synka bez obecności najbliższych. Wiąże się to w kosztami, na które nas zwyczajnie przestaje stać. Ciągłe dojazdy, badania, leki, kuracje, utrzymanie się w szpitalu ... wydatki się mnożą, a sił i możliwości jest coraz mniej...


Ciężko jest prosić o wsparcie i pomoc - są jednak sytuacje, w których liczy się tylko dobro, zdrowie i życie dziecka. Dlatego - jeżeli możesz - bardzo proszę pomóż nam w leczeniu naszego synka - za każdą darowiznę z całego serca dziękujemy! <3


-Rodzice Jasia-

Natalia i Franciszek

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 120

preloader

Komentarze 1

 
2500 znaków