Pomoc dla Jasia
Pomoc dla Jasia
Nasi użytkownicy założyli 1 194 643 zrzutki i zebrali 1 262 160 792 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Nikt by się nie spodziewał ...
Był piękny, słoneczny styczniowy poranek, gdy nasz mały 4-letni Jaś wraz ze swoim młodszym bratem bawili się z nami na podwórku, lepiąc bałwana. Tego roku nie było zbyt dużo śniegu, więc trzeba było wykorzystać każdą okazję na zabawę. Jeszcze tylko jedna kula, jeszcze oczy z kamyczków, nos z marchewki i ogromny bałwan stoi dumnie przed domem.
Wieczorem Jaś zaczyna płakać, twierdzi, że coś go boli, ale jest za mały, aby wytłumaczyć nam co dokładnie. Zimą tak łatwo się przeziębić -pomyśleliśmy. Niestety, tym razem to nie jest zwykłe przeziębienie.
Początkowo lekarze podejrzewają chorobę stawów. Jednak podjęte leczenie nie przynosi skutków, Jaś nadal cierpi, całymi wieczorami płacze z bólu, nie jesteśmy w stanie mu pomóc. Młodszy syn Karolek - nie rozumie co się stało z jego pełnym energii, roześmianym braciszkiem, dlaczego już nie chce się bawić, dlaczego ciągle płacze...
Z końcem marca 2019 r. - Jaś trafia do szpitala w Rzeszowie, gdzie zdiagnozowano najczarniejszy scenariusz - ostrą białaczkę limfoblastyczną. Lekarze natychmiast podejmują walkę o życie naszego syna. Nie opuszczam go, ani na chwilę. Niestety - proza życia wymaga, aby w tym czasie mój mąż Franciszek zaopiekował się naszym młodszym synem oraz gospodarstwem ekologicznym, które razem prowadzimy. Wszystko w jednej chwili stanęło na głowie, wszyscy tęsknią za Jasiem i czekają na dzień, w którym już na stałe wróci do domu. Najbardziej tęskni Karolek.
(!) Jaś wciąż przebywa pod opieką Rzeszowskiego Szpitala. Nieustannie zmuszony jest do długoterminowej hospitalizacji - podczas której przyjmuje m.in. kolejne serie chemii - tylko z krótkimi okresami na wizyty w domu. Na zmianę trzymamy w tym okresie "warty" w szpitalu. Nie wyobrażam sobie zostawić synka bez obecności najbliższych. Wiąże się to w kosztami, na które nas zwyczajnie przestaje stać. Ciągłe dojazdy, badania, leki, kuracje, utrzymanie się w szpitalu ... wydatki się mnożą, a sił i możliwości jest coraz mniej...
Ciężko jest prosić o wsparcie i pomoc - są jednak sytuacje, w których liczy się tylko dobro, zdrowie i życie dziecka. Dlatego - jeżeli możesz - bardzo proszę pomóż nam w leczeniu naszego synka - za każdą darowiznę z całego serca dziękujemy! <3
-Rodzice Jasia-
Natalia i Franciszek
![Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.](https://cdn.zrzutka.pl/build/images/chip/chip-description-empty.png)
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
![](https://cdn.zrzutka.pl/build/images/payment_card/cards.png)
zdrówka malutki ;)