Witam wszystkich jestem mamą 15 letniego Gracjanka który choruje od urodzenia na dziecięce porażenie mózgowe czterokończynowe spastyczne malogłowie i epilepsje. Chwile po urodzeniu byly dramatem..drgawki, wzmożone napięcie mięśniowe, odma płucna, obrzek mózgu. Lekarze zwlekali z porodem synek urodzil sie w silnej zamartwicy bez oznak życia 😓. Wymagał resuscytacji krążeniowo oddechowej. Niestety slowa lekarza spadly na mnie jak tony kamieni...syn ma marne szane na przezycie prosze przygotowac sie na najgorsze. Gracjanek ma za soba zabieg fibrotomii i kilka operacji bioder. W tym roku dzięki ludziom dobrych serc udalo sie nam dotrzec do Zakopanego na operacje skoliozy kregosłupa byla to ostatnia szansa na przezycie synka poniewaz pluco bylo juz nie wydolne tak skolioza uciskała. Nie mieslisny czym sie dostac na operacje dzięki pomocy ludzi otrzymalismy pożyczony samochod i szczesliwie dojechalismy i wróciliśmy. Dziękuje wam za to.!!! Gracjanek obecnie wymaga stalej i długotrwałej rehabilitacji aby stan zdrowia znow sie nie pogorszyl ale niestety nie mamy czym wyruszyc z domu mamy tylko wozek ktory jest juz za maly i nie spełnia kryterium pooperacyjnego. Nie mamy funduszy na zakup samochodu ktory by spełnial wymogi do przewozu synka zostaje nam tylko wozek i srodki komunikacji publicznej...nie mamy jak jezdzic na leczenie i rehabilitacje i bardzo sie boje bo synek znów cierpi stęka ile moge to go rehabilituje ile jestem w stanie to opłacam domowe zabiegi ale to jest za mało. Często jest w szpitalu z uwagi na zapalenia płuc. Dlatego proszę o wsparcie dla mojego synka aby mogl codziennie jezdzic na rehabilitacyjne i życ bez bólu.