Gucio został zabrany słabiutki i odwodniony z pseudo hodowli. U weterynarza okazało się, że ma parwowiroze... jest to groźna choroba zakaźna u psów i w większości śmiertelna. Codzienne leczenie kosztuje ponad 100 zł. Może to potrwać jeszcze kilka tygodniu lub miesięcy w zależności od tego czy postać choroby jest łagodna czy groźna. Potrzebne są pieniążki, które dadzą mu szanse na przeżycie. Jeżeli leczenie skończy się szybciej a zostaną pieniądze to przeznaczymy to na karmę dla schroniska w Zawierciu, wszystkie paragony i dokumentacja medyczna będzie do wglądu.

Gucio codziennie rano jest zawożony do kliniki w Dąbrowie Górniczej gdzie ma podawana kroplówkę i surowice. Ostatnio mial transfuzje osocza bo jego stan jest jeszcze wczoraj był krytyczny. Po transfuzji jego stan zaczął się polepszać i piesek reaguje, podnosi główkę. W nocy jest ogrzewany termoforem i karmiony strzykawką, żeby utrzymać go przy życiu. Weterynarz mówi, że są szanse ale właścicielce skończyły się środki finansowe, dlatego w jej imieniu bardzo proszę o każdą złotówkę. Podana kwota jest orientacyjna i jeśli zostanie zebrana to starczy zaledwie na miesiąc. Wierzę, że znajdą się osoby dzięki którym maluszek będzie miał szanse przeżyć.