Pomóż wykarmić 60 kotów pod opieką Joli Dworcowej
Pomóż wykarmić 60 kotów pod opieką Joli Dworcowej
Nasi użytkownicy założyli 1 158 764 zrzutki i zebrali 1 203 547 137 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Jola ma pod opieką 60 kotów, z tego ok. 40 w mieszkaniu, sama jest chora i bardzo potrzebuje pomocy, żeby wykarmic swoje stado. Dotąd ja ją wspierałam, ale teraz przeszłam na emeryturę i nie mam już na to pieniędzy. Dlatego założyłam tę zbiórkę.
Koty. Blisko człowieka, a przecież jakże często ich los łzy wyciska
Dobrze chociaż, że są na tym świecie wysłanniczki świętego Franciszka. - zaczyna swój wiersz „Kocie Mamy” Franciszek Klimek.
Jedną z takich „wysłanniczek Św. Franciszka” jest na pewno Jola Dworcowa. Dlaczego Dworcowa? Bo kiedyś dokarmiała koty na Dworcu Kaliskim w Łodzi i tak już zostało.
Jola opiekuje się kotami od zawsze (a ma już prawie 70 lat!). Nigdy nie była „zbieraczką”, zajmowała się głównie łapaniem kotów na sterylizację i leczenie. Wysterylizowała ich kilkaset. Ale przy okazji takich łapanek zawsze jakieś koty zostają u łapiącego – bo wydają się oswojone i można im szukać domu, bo są chore i trzeba je wyleczyć, albo – warunki, w których bytowały nagle się pogarszają i właściwie nie ma ich gdzie wypuścić, np. dający schronienie dziczkom stary dom zostaje wyburzony i powstaje plac budowy, z maszynami, samochodami, kręcącą się ekipą. Przecież w takim miejscu koty zginą natychmiast, więc trzeba poszukać im innego miejsca, a jeśli się go nie znajdzie – cóż, pozostaje zapewnić im opiekę w domu. Nieadopcyjnych – starych, chorych, dzikawych, niechcianych kotów Jola ma pod opieką bardzo dużo. Jola twierdzi, że mają u niej „dożywocie”. Do końca życia. Ich, lub jej.
Czasem w domu Joli zostają też ofiary nieudanych adopcji – jeśli kot nie spełnia oczekiwań nowego opiekuna i wraca do swego „domu tymczasowego”, to bywa, że przechodzi traumę, przestaje być miziakiem, boi się ludzi. Mógłby znaleźć dom u doświadczonego kociarza, ale o taki dom jest bardzo, bardzo trudno. Jola miała kilka przypadków, że po powrocie z adopcji kot już się nie nadawał do kolejnej próby.
Kotom nadającym się do adopcji Jola znajduje domy. Ale nie wszystkich chętnych akceptuje – musi mieć pewność, ze kot będzie miał dobrze, że będzie kochany i odpowiednio zaopiekowany (tu istotną sprawa jest wymóg zabezpieczenia okien). Adopcji w Joli stadzie było pewnie tyle co i sterylek – kilkaset.
Bezdomny kot, który spotka na swej drodze Jolę, może zwykle westchnąć do swego kociego Anioła Stróża „Dziękuję”. Bo Jola nie tylko chce, ale przede wszystkim potrafi pomóc. Potrafi złapać kota, wie jak go chwycić i przytrzymać. Nie boi się syczenia, często bywa podrapana do krwi, ale robi to, co zrobić trzeba. Sama niejednokrotnie prosiłam ją o pomoc przy trudnych, niewspółpracujących kotach. W dodatku Jola ma ogromne doświadczenie i bywa, że to ona podpowiada weterynarzowi, w jakim kierunku diagnozować kota. Zwykle trafia z rozpoznaniem.
Joli koty są wysterylizowane, mają książeczki zdrowia, większosc posiada czipy, a gdy chorują, Jola wozi je do weterynarza i wydaje ostatnie grosze na leki. Oczywiście, kilka osób stara się ją wspomagać, podrzucą karmę czy piasek, zaproponują transport do lecznicy, zapłacą rachunek u weta. Jola jest im ogromnie wzięczna! Ale główny ciężar spoczywa na jej barkach, to ona musi znaleźć siłę, aby w największy mróz, brnąc po pas w śniegu dostać się do miejsc, gdzie głodne, przemarznięte mruczki czekają na swoją porcję suchej karmy. To ona, łażąc wieczorem po zakazanych dziurach naraża się na ataki różnych mętów. To ona nie śpi w nocy, martwiąc się, za co jutro nakarmi swoją gromadkę. Bo własną emeryturę ma minimalną czyli około 1000 zł netto. Samemu trudno byłoby za to przeżyć, a co dopiero utrzymać tyle kotów!
Najgorsze, że Jola od kilku lat choruje, nie ma czssto siły zajmować się swoim stadem, a co dopiero pójść do pracy, żeby dorobić do małej emerytury. Dlatego coraz bardziej potrzebuje pomocy! Bardzo proszę, pomóżcie Joli nadal opiekować się kotami!
Jola ma swój wątek na forum miau.pl, tu można na bieżaco czytać o perypetiach jej kotów.
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=191624
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!