Błagam nie zostawiaj mnie...

Mały to 10 letni piesek, mój skarb, przyjaciel i największe wsparcie. 

Wychowałam się z nim i nie wyobrażam sobie dnia, w którym go nie będzie, on nie może odejść, nie może mnie zostawić.

Dzisiaj (05.05.2022) moje serce stanęło, diagnoza która zatrzymała moje serce. 

NOWOTWÓR TRZUSTKI, co zrobiłam źle, co zrobiłam nie tak? 

Niestety nic nie mogę na to poradzić, mogę mu tylko pomóc...ale jak?

Jak gdy nie mam pieniędzy, mówię to otwarcie nie stać mnie aby walczyć o jego życie. 

Uczę się nie pracuje dlatego jestem zmuszona prosić Was o pomoc,

jesteście dla mnie, a najbardziej dla niego jedyną pomocą. 

Byliśmy w zaprzyjaźnionej klinice więc nie mamy paragonów aby było taniej bo niektórych rzeczy nam Pani Doktor nie policzyła. 

Zrobiliśmy pełne badanie krwi koszt to 300zł, z którego wynika nowotwór trzustki. 

AP wyszło 1520.0 U./l przy normie do 155.0 

Amylaza wyszła nam 2990.0 U/ll przy normie do 1800.0 

Ma jeszcze problemy neurologiczne, chce się chować do dziur i ciasnych miejsc Pani Doktor powiedziała, że może to być guz w głowie ale to można tylko stwierdzić przy tomografie głowy. 

Dlatego też, głównym celem tej zrzutki jest opłacenie tomografu komputerowego. 10 lat jest ze mną i nie wyobrażam sobie żeby go nie było, bo ma odejść tak po prostu i mnie zostawić? DLACZEGO? 

Wystąpiły również problemy z sercem dostał tabletki Vetmedin 5mg (pół tabletki 2x dziennie) i Furosemidum Polpharma 40mg (pół tabl 2x dziennie) koszt ok.150zł 

Do tego ścisła dieta nisko tłuszczowa. 

Maluch uwielbia grać w piłkę, uwielbia biegać i się bawić mimo swojego wieku, dlatego nie chce żeby jakieś choróbsko sprawiło, że przestanie czerpać radość z życia. 

Przeraża mnie i nie mogę się otrząsnąć ,,NOWOTWÓR" , ,,RAK" trzustki i podejrzenie w głowie, mój przyjaciel cicho obchodzi bo taka niestety jest prawda a ja się z tym nie pogodzę i się nie poddam 

dlatego już nie proszę tylko błagam pomóżcie mi uratować Malucha..