Wczoraj (27.06.2024) u jednego z moich podopiecznych, 2,5-miesięcznego Florka zdiagnozowano najgorszą z możliwych chorób - panleukopenię 😱 W ciągu kilku godzin stan maluszka nagle bardzo się pogorszył, a w nocy kotek zmarł mimo szybko podjętego intensywnego leczenia 😭😭😭 W lecznicy walczy o życie jego siostra Arielka, której stan na tę chwilę jest stabilny.

Maleńka wymaga codziennego podawania surowicy, a oprócz niej mam jeszcze pod opieką 14 innych kociąt, które też muszą dostać profilaktycznie surowicę, bo wszystkie miały ze mną kontakt 😔 Do tego dochodzą nieszczepione koty, który miały kontakt z kociętami i ze mną, a w razie pojawienia się objawów trzeba będzie podać też surowicę dorosłym, szczepionym kotom czyli muszę mieć zapas surowicy dla wszystkich bezdomniaków pod moją opieką, nie tylko maluszków. Surowicę trzeba ściągnąć z Czech, w Polsce jest niestety bardzo słabo dostępna. Mamy zabezpieczone leki dla samych kociąt tylko do jutra, dlatego trzeba je dokupić koniecznie jutro. Jest osoba chętna pomóc z transportem surowicy z Czech do Częstochowy, ale muszę mieć na to pieniądze, żeby móc kupić wystarczającą ilość surowicy. Błagam Was o pomoc i ratunek dla tych biednych kotków, Florka już nie ma, ale pozostałe wciąż możemy uratować!