Mówi się, że "jeszcze nikt nie stał się biedny poprzez dzielenie się z innymi", a więc wszystkie ręce

na pokład i zróbmy coś dobrego w tym ciężkim okresie!

Mirek - kolejarz z krwi i kości. Swoją przygodę z koleją rozpoczynał jako pomocnik maszynisty dawno temu, aby w końcu w 2009 roku wskoczyć na fotel za stery.

Ciężką pracę w ruchu towarowym zamienił na przewozy pasażerskie, znacząco poprawiając swoje życie rodzinne. Część kolegów kojarzy go z ówczesnych Przewozów Regionalnych (teraz Polregio).

Od 2017 roku zmienił drużynę i obecnie mogliśmy go spotkać w pociągach spółki Koleje Dolnośląskie.

Bez względu na zajmowane stanowisko, Mirek zawsze pozostawał sobą, czyli osobą otwartą i w pełni zaangażowaną w powierzone mu obowiązki.

Prywatnie oddany mąż i wspaniały ojciec, a w pracy lojalny i zawsze służący pomocą kolega.

Niestety los spłatał mu okropnego figla i w nocy 21.11.2020 roku nasz kompan doznał udaru podczas snu. Po przebudzeniu jego żona natychmiast zauważyła, że z Mirkiem jest coś nie tak - miał problemy

z wysławianiem się i poruszaniem. Dzięki Jej szybkiej reakcji i rozpoznaniu objawów charakterystycznych dla udaru, Mirek dziś (02.12.2020r.) wychodzi ze szpitala, by w gronie najbliższych rozpocząć walkę

o powrót do pełnej sprawności.

Jedyną pomoc jaką możemy mu zaoferować jest pomoc finansowa, która umożliwi konieczną rehabilitację i pokryje wysokie koszty leczenia. Niestety wszyscy mamy świadomość, ze polska służba zdrowia oferuje znikome wsparcie finansowe, dlatego niezbędne są tu nasze otwarte serca i portfele.

Wspólnymi siłami sprawmy, by Mirek jak najszybciej powrócił za nastawnik jazdy i mógł kontynuować swoją przygodę z koleją i pasję, której w pełni się poświęcił.

PS Zdjęcia dokumentacji medycznej zostaną dostarczone po wyjściu Mirka ze szpitala.