Na leczenie ciężko chorego Neosia
Na leczenie ciężko chorego Neosia
Nasi użytkownicy założyli 1 262 535 zrzutek i zebrali 1 450 216 311 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności17
-
Neoś odszedł :(
Wetka zadzwoniła do mnie o 17:29 powiedzieć że jest już naprawdę bardzo bardzo źle, rozłączyłam się ubrałam i pobiegłam ile miałam sił w nogach.
Spóźniłam się...
Wetka powiedziała, że w jednej chwili Neo zrobił się fioletowy i się zatrzymał.
Jak wpadłam do gabinetu a potem do sali zabiegowej, leżał sobie na boku na stole z otwartymi oczkami i rurkami.
Taki mój Neoś, mój pierwszy kot, wyczekany, wykochany...
Czułam, że dziś będzie już koniec naszej wspaniałej przygody, był naprawdę bardzo bardzo słaby, wyniki były złe. Było gorzej niż za tym pierwszym razem.
Przyczyny i co się podziało napiszę wkrótce ale nie dziś.
Pożegnałam Neosia i jest mi żal że nie było mnie w tych ostatnich sekundach.
Był wspaniałym Panem Kotem, dzięki niemu tak pokochałam Koty. A teraz z Mimi zostałyśmy obie.
Rozmawiałam z wetem, Neoś miał anemię sierpowatą to było wielkie szczęście, że po pierwszym przytoczeniu udało się go wyprowadzić na prostą.
.
To co nastąpiło w środę wieczorem to było coś nagłego i nie do przewidzenia. I nie mieliśmy szansy go uratować.
.
Wet podawał cały dzień kroplówki mnóstwo leków i Neo na początku nawet czuł się lepiej, bo i syczał i się bronił a potem nastąpił wyrzut z pęcherza moczowego samej czystej krwi.
.
Po tym znowu osłabł, wet mówił że Neoś położył się na boku wyciągnął języczek i otworzył pyszczek. Podłączyli mu tlen. Dalej kroplówki i leki i było jakby ciut lepiej, do kolejnego wyrzutu krwi.
.
Miał robione badania usg jamy brzusznej nerek wątroby nie było tam żadnego płynu. Teoretycznie to był zdrowy kot, nie wiadomo co było przyczyną tego ubytku krwi.
Na pewno szpik już nie pracował jak trzeba. Jego małe ciałko było zmęczone.
.
Nawet jakbym przyniosła go rano z krwią to już byśmy mu nie pomogli.
.
Mieliśmy naprawdę dużo szczęścia, że Neoś był na święta z nami, że miałam go na Sylwestra. Ale taki widocznie był jego los.
.
Cieszę się, że i wet i ja zrobiliśmy naprawdę wszystko aby tego kociaka uratować.
Mam nadzieję, że wiedział o tym jak bardzo był kochany i że ja dla niego jak i dla Mimi jestem w stanie zrobić wszystko, tylko żeby były zdrowe.
.
Tak bardzo go kocham i tak bardzo serce mi pęka, że nie ma go obok mnie
Jeszcze raz dziękuje za każde wsparcie, dziękuje że byliście i trzymaliście kciuki.
Dobranoc mój Słodki Neoszku
Będę bardzo mocno tęsknić i nigdy o Tobie nie zapomnę.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Witaj,
Opowiem Ci historię mojego kota.
Neoś to pogodny, spokojny, obserwator. Mówię, że to koci Gentelman. Nie wdaje się w bitwy z naszą kotką, lubi towarzystwo człowieka, lubi po prostu być obok. Nie przepada za braniem na ręce i nadmiernym całowaniem :)
Typowy z charakteru kot brytyjski zgodny z typem rasy. Oczywiście jedyną aktywnością jest bieg do kuchni na jakiś smakołyk.
Uwielbia czesanie szczotką, grzebieniem lub mizianie pędzelkiem. Koci degustator tuńczyka i kaczki. Pasty, konserwy, zupki kocie bardzo proszę :)
W sobotę 15 października ten pogodny kotek zaczął gasnąć. Już w piątek się inaczej zachowywał, ukrywał się jak nie on, dostał pastę z łososiem to nie wylizał wszystkiego. Był osowiały i apatyczny, ale byłam pewna, że ma po prostu gorszy dzień.
Ale w sobotę był po prostu smutny, wzięłam go na ręce i zaniosłam do kuchni aby dać mu smakołyka na poprawę humoru ale nie zareagował. Więc szybko wykręciłam numer naszego weta i kazał jak najszybciej go przynieść na szpitalik.
Po wstępnych badaniach krwi okazało się, że ma bardzo silną anemię, że w jego krwi nie ma krwinek czerwonych. Zastanawialiśmy się co mogło je tak nagle zabić, w czwarte było wszystko w normie.
W połowie września mieliśmy oprysk ścian w kuchni i korytarzu na mrówki. Ale Pani z tej firmy powiedziała, że nie jest ten oprysk groźny dla kotów i żeby wywietrzyć pomieszczenie po spryskaniu do 2 h, wietrzyliśmy 12 h. I to jedyna trucizna jaka się pojawiła w naszym domu, jest mała ale jest taka szansa, że Neoś się oparł o ścianę potem wylizał futerko i baam. Oprysk na ścianie działa do 14 tygodni.
W sobotę odebrałam Neosia, dostaliśmy receptę na zastrzyk, który stosuje się przy ciężkiej anemii. W sobotę Neoś dostał jeszcze kroplówki, leki. Tego zastrzyku nie udało mi się nigdzie w Krakowie dostać, apteka sprowadziła dopiero na poniedziałek. Byłam zła, bo już mógłby od soboty działać.
W niedzielę przeżyłam kolejny bardzo ciężki dzień, karmiłam Neo musem z kurczaka karmą przez strzykawkę bo sam nie chciał jeść. Na szczęście pił i ładnie siusiał. Ale bardzo słabo oddychał i przelewał mi się przez ręce. Słabo oddychał bo krwinki czerwone transportują tlen w krwi. Miałam razem z nim kryzys i odliczałam godziny do poniedziałku.
W poniedziałek Neo na 9 trafił na szpitalik na cały dzień. Wet zrobił mu usg, rtg które nie wykazały żadnych owrzodzeń, perforacji, guzów, płynu. Więc FIP został uznany za mało prawdopodobny. I znów badani krwi, które nam pokazało, że parametry wątrobowe bardzo skoczyły do góry norma 3-44.0 a Neoś miał 1840. Nie wiemy czy to przez to, że nie jadł i zaczęła si łuszczyć czy dlatego że toksyna na nią podziałała, Na szczęście wątroba potrafi się regenerować. Zbadaliśmy stosunek albumin do globulin i wyszło w normie, zatem kolejny raz FIP został uznany za mało prawdopodobny. Lecz nadal nie znaliśmy przyczyny tak silnej anemii.
Hematokryt był tak niski, że zagrażał jego życiu. Dowiozłam zastrzyk aranesp i dostał jeszcze lek dexave oba miały zahamować rozpad i wzbudzić erytropoezę krwinek czerwonych. Wet doradzał, żeby zacząć dzwonić po bankach krwi i zapytać o dostępność. Czekaliśmy na wynik jaką Neo ma krew i decyzję weta czy nadaje się do transfuzji.
Późnym popołudniem okazało się, że Neo ma bardzo rzadką grupę krwi B, i w krakowskim banku jej nie ma. Trzeba jechać do Mikołowa, ale oni ściągają dawcę w momencie jak się tam jest. W pierwszej opcji było, że jadę we wtorek od razu z Neo. Ale z racji jego osłabienia i trudności z oddychaniem, wet zdecydował, że Neo zostawię w domu i jak już tylko wrócę mam od razu przynieść krew z Neo. Pierwszy raz w życiu tak się bałam, że nie zdążę. Ale udało mi się ją kupić i w Krakowie być po 13. Od razu wpadłam do domu po Neo i biegiem do weta.
Neoś przed transfuzją
We wtorek krew została przytoczona i się wstępnie przyjęła. Jak go odbierałam, całkiem inny kot. Oddychał swobodniej, oczy szeroko otwarte i pomiałkiwał po swojemu. Pierwsza dobra rzecz jaka się nam przytrafiła w tej walce.
Wet powiedział, że u Neo widać chęć do walki. Ah bo ja chyba wcześniej nie wspomniałam Neo ma 6 lat, już nie podlotek ale poważny Pan :) W domu już miał apetyt jadł chrupki, zjadł trochę pasty.
Neoś po transfuzji
W środę Neoś spędził też cały dzień na szpitaliku. Poprosiłam weta o zrobienie testu na fiv i fev pod kątem białaczki. Test paskowy i wyszedł pozytywny. Jest to szybki test i nie jest on pewny. Ale jako, że pojawił się taki wynik to lepiej dmuchać na zimne. Krew Neosiowa poszła do badania na te wszystkie parametry plus test pcr który dokładniej określa czy kot ma tą białaczkę czy nie. Z jednej strony to by tłumaczyło tak ostrą anemię z drugiej strony zakażenie białaczką występuje przez kontakt, pogryzienie, stosunki seksualne z kotem mającym białaczkę. Dodatkowo koty z białaczką mają guzy a u nas jest czysto, Wynik będzie do 7 dni.
Dziś mamy czwartek i dziś mają przyjść wyniki krwi więc będziemy plus minus widzieć znacznie więcej. A przede wszystkim czy organizm Neosia nie zabija jego zdrowych krwinek czerwonych. Ale zauważyłam, że wczoraj wieczorem, dziś w nocy i rano Neoś chodzi jak pijany. Nie wiem czy dlatego, że jest jeszcze słaby, czy jest jakaś inna przyczyna.
Neoś z rana
N
Poniżej zamieszczam nasze faktury potwierdzające wszystko co opisałam powyżej
Badania krwi i grupa poniżej
Zrzutkę założyłam, żeby wspomóc w jakikolwiek sposób mój budżet na Neo. Krew nas kosztowała 1320 zł , plus wszystkie leki, zastrzyki i badania. A to dopiero początek drogi.
Jeśli masz ochotę poratować nas paroma groszami będziemy bardzo wdzięczni i z całego serca każdemu dziękujemy i przesyłam bardzo duuuużo dobrej energii i zdrówka.
Zapraszam też do śledzenia aktualności na naszych mediach społecznościowych:
https://www.facebook.com/NeoiMiaPolskieBrytyjczyki
https://www.instagram.com/neo_i_mia_polskie_brytyjczyki/?hl=pl
oraz tiktok: NeoiMia
Emi i Neoś ♥

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Oferty/licytacje 1
Kupuj, Wspieraj.
Kupuj, Wspieraj. Czytaj więcej
Organizatora:
500 zł