Na zabieg i leczenie.

Hej kochane człowieki ❤️🐾🐾

Mam na imię Gaja :)

Pare dni temu skończyłam 3 miesiące, od 7 lipca mieszkam z moim nowym tatą w Gdańsku. Wszystko było pięknie i super do dnia w którym chciałam się pobawić z psem który wcześniej już mieszkał z moim tatą, w trakcie zabawy zabrałam mu piłkę za co zostałam ugryziona :( , jestem pewna, że nie chciał mi zrobić krzywdy, ale on konkretny chłopak ( prawie 60 kg ) a ja póki co jeszcze kruszynka. Tata szybko zabrał mnie do weterynarza. Na rentgenie wyszło, że mam pękniętą szczękę :( miałam zabieg drutowania szczęki. Po zabiegu wizyty kontrolne raz w tygodniu plus zdjęcie rentgenowskie. Ogólnie troszkę się męczyłam, bo bardzo lubię gryźć patyki i inne smaczne rzeczy :) ale tata zabraniał więc się starałam i grzecznie czekałam aż się zagoi :) I doczekałam się :) padła decyzja, że już zagojone i można druty wyciągnąć. No i niestety, zaczęły się jeszcze większe problemy, nie dość, że moja malutka szczęka się nie zrosła, to wdała się martwica która zaatakowała dziąsło a nawet kość.

Tata szybko zabrał mnie do kliniki, diagnoza była zła, padło nawet słowo amputacja fragmentu żuchwy :( Dzisiaj tj 13.08 o 13 miałam zabieg czyszczenia rany i przeszczepu dziąsła. Wszystko się udało i odpoczywam, cały czas na antybiotykach.

Tata rozmawiał z doktorem i jutro będę mogła wrócić do domu ale czeka mnie kolejny bardzo drogi zabieg, będzie to przeszczep szpiku i tkanki miękkiej żeby ratować moją żuchwę. Całe leczenie już dużo kosztowało mojego tatę i czeka go jeszcze kolejny niemały wydatek. Dlatego postanowiłam wziąć sprawy w swoje łapki i poprosić Was o pomoc 🐾🐾

Ściskam i tule Was wszystkich 🐾❤️

Gaja 🐾