Jestem Przemek, mam 33 lata, żonę i trójkę dzieci. Niedawno, zaledwie w sierpniu, dowiedziałem się, że mam raka! Czerniak jest śmiertelnym zagrożeniem, ale ja się nie poddam, nie pozwolę, żeby mnie zabił! Rozpocząłem leczenie, ale lekarze mówią, że potrzebna będzie jeszcze operacja, za którą muszę sam zapłacić. To duże pieniądze, dlatego bardzo proszę o pomoc. Na ramieniu miałem znamię. Wydawało się zwykłe, jednak w pewnym momencie zaczęło dziać się z nim coś dziwnego. Okazało się, że to czerniak złośliwy skóry. Nowotwór, który chce rozdzielić moją rodzinę, zabrać mnie żonie i dzieciomLeczenie rozpoczęło się od razu po usłyszeniu diagnozy. Nie mieliśmy czasu na rozpacz, trzeba było stanąć do walki o moje życie. Leczenie, konsultacje, kolejne badania i niekończące się podróże do szpitala wypełniają nasz harmonogram po brzegi. Wszystkie nasze siły, całą nadzieję pokładamy w terapii, jednak mimo że nie brakuje nam motywacji do ciągłej walki, to brakuje nam pieniędzy... Wcześniej pracowałem na budowie, radziliśmy sobie, jak mogliśmy. Ale teraz przez leczenie nie mam jak zarabiać, a moja rodzina znalazła się w bardzo trudnej sytuacji… Każda złotówka jest ważna, dlatego proszę o wszelkie możliwe wsparcie, o udostępnienie mojego apelu. Jestem jeszcze młodym człowiekiem, chcę żyć, dla żony, dla moich dzieci, być z nimi jak najdłużej… Proszę, pomóż mi.
Przemek
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.