Wsparcie dla chorego, bezdomnego Alana/ Support for ill, homeless Alan
Wsparcie dla chorego, bezdomnego Alana/ Support for ill, homeless Alan
Nasi użytkownicy założyli 1 260 429 zrzutek i zebrali 1 445 857 641 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności2
-
Drodzy,
Aktualnie Alan znajduje się 6 raz w szpitalu psychiatrycznym od kiedy go spotkałam czyli od lipca 2023. Ostatni jego pobyt trwał 4,5 miesiąca i wyszedł w zimę na żądanie będąc w bardzo złym stanie. Niestety ciągle nie udawało się dobrać działających leków i stan jego choroby psychicznej (schizofrenii paranoidalnej) się pogarszał. Alan zerwał ze mną kontakt na 4 miesiące i spędził zimę koczując na dworcu centralnym oraz jeżdżąc autobusami, przez chwilę zabrano go do Tworek. Bardzo się niepokoiłam ponieważ upływały miesiące, Alan znikł, obawiałam się że stało się coś bardzo złego. Bardzo wychudzony i bardzo chory sam zgłosił się ponownie na Nowowiejską, gdy już było bardzo źle. Przebywa tam już trzy miesiące. Urojenia nie pozwoliły mu skontaktować się ze mną, kiedy był poza szpitalem. Teraz znowu mamy kontakt i korzysta z Waszego wsparcia, tak jak poprzednio, także na bieżące potrzeby, czyli od czasu do czasu dożywianie (szpitalne porcje są malutkie), suplementy wspierające chorobę, zakup telefonu (bezdomnych i chorych okradają natychmiast, także wrócił do szpitala dosłownie bez niczego czyli bez telefonu, który miał wcześniej zakupiony, bez ubrań, które kupiliśmy itp.). Nie ma też żadnego dokumentu tożsamości. W jeden dzień na przepustce ze mną udało się złożyć wniosek o paszport i wnieść opłatę, też dzięki Wam oraz pójść do fryzjera, a nawet do kina.
Ogromnie dziękujemy za wsparcie i prosimy o dalsze wsparcie, które jest bardzo potrzebne. Ponieważ od sierpnia zeszłego roku pieniądze ze zrzutki wspomagają Alana potrzeby, kwota się zmniejszyła, gdyż wszystko jest niestety bardzo drogie.
Alan ma plany spróbować pracy jako kurier na rowerze eklektycznym, który wypożyczy oraz wynająć pokój na próbę na 3 mce. W tej chwili jego stan idzie kierunku stabilności i remisji. Jesteśmy dobrej myśli. W tej chwili czeka na dokument tożsamości, wtedy dostanie wypis ze szpitala i zrobi szkolenie na kuriera.
Ogromnie prosimy o wsparcie na najbliższe miesiące próby normalnego życia poza szpitalem i noclegownią dla bezdomnych.
W zrzutce także została dodana nowa funkcja dodawania ofert do kupna lub licytacji dla zrzutki. Bardzo prosimy także o udział w tej aktywności. Jeśli macie fajne rozwojowe książki lub inne przedmioty lub sesje, które możecie oferować jako wsparcie tej zrzutki, będziemy przeogromnie wdzięczni!
Z serca dziękuję w imieniu Alana
Iwona
Zdjęcie 1 - listopad 2023 - w szpitalu przed wypisem na żądanie i zerwaniem wszelkich kontaktów z powodu choroby.
Zdjęcie 2 i 3- marzec 2024 - w tym samym szpitalu, kiedy go odwiedziłam pierwszy raz po wznowieniu kontaktu.
Zdjęcie 3 - kwiecień 2021 - z amuletem z hematytu, kamieniem który ma go wspierać w zdrowieniu oprócz leków na schizofrenię. WSZYSTKIE ZDJĘCIA ROBIONE W SZPITALU PSYCHIATRYCZNYM.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
ENGLISH BELOW
Drodzy Ludzie o Dobrych Sercach,
Przeczytajcie proszę poniższą historię oraz aktualizację (w zakładce AKTUALNOŚCI).
Od jakiegoś czasu nagrywam amatorski film dokumentalny, w którym pytam ludzi co jest najważniejsze dla nich w życiu. Pytam zwykłe osoby, psychologów, nauczycieli, dzieci, a ostatnio wpadłam też na pomysł, aby pytać bezdomnych lub żebrzących na ulicy. Niedawno szłam ulicą Puławską i zobaczyłam pięknego młodego człowieka, żebrzącego przy ścianie domu przy przejściu dla pieszych, przed nim był olbrzymi napis: " Jestem chory psychicznie, proszę o pomoc na leki i jedzenie. Dziękuję". Pomyślałam, że podejdę i zadam mu moje pytanie, może zgodzi się, abym nagrała i oczywiście dam mu parę groszy.
Podeszłam i powiedziałam "cześć", "czy naprawdę jesteś chory?" , Alan pokazał leżący obok wypis ze szpitala, przeczytałam go klęcząc koło niego. Schizofrenia paranoidalna, Alan, lat 26. Opuściłam kamerę i usiadłam koło niego na ulicy rozmawiając z nim długo. O jego historii, chorobie, bezdomności, niepewności jutra....Bardzo się wzruszyłam jego smutnymi opowieściami, ale także wzruszyłam jego mądrością i wiedzą. Chłopiec przeczytał prawie wszystkie książki o schizofrenii, skończył kurs psychologii online na Coursera Yale, doradzał mi odnośnie zdrowego sposobu żywienia oraz jakie wartościowe filmy warto obejrzeć.
Okazało się, że jest pół Polakiem pół Wietnamczykiem, urodził się w Polsce i kiedy miał 13 lat razem z rodzicami przeprowadził się do Wietnamu. Niestety w wieku 19 lat zachorował na schizofrenię paranoidalną (w tym najgorszy rodzaj schizofrenii - schizofrenię religijną), w Wietnamie leczenie szpitalne nie było możliwe (bardzo drogie i prywatne), choroba postępowała, nie miał także wsparcia od rodziców, którzy w końcu postanowili się go pozbyć, przelewając mu na konto pewną sumę pieniędzy i poprosili go, aby nigdy do nich nie wracał. Alan poleciał wtedy do Holandii mając nadzieję, że tam uda mu się ułożyć życie i mieć dostęp do leczenia. Nie udało się, więc postanowił wrócić do Polski, swojej ojczyzny. Ma tu tylko dalszą rodzinę w Radomsku, która także go nie chciała. Chłopiec przyjechał więc do Warszawy i zdesperowany usiadł na ulicy, aby prosić o pomoc, aby jakoś przeżyć. Siedzi tak już parę miesięcy. Nocuje w noclegowni dla bezdomnych, która jest dostępna jedynie na noclegi.
Oczywiście bierze leki na swoją chorobę, na które udaje mu się zebrać na ulicy pieniądze. Leki pomagają, lecz nie czynią go zdolnym do pracy. Próbował kilka razy podjąć pracę, jednak za każdym razem go zwalniali kiedy miewał gorsze dni. Alan ma nadzieję, że uda mu się pokonać chorobę, pracować i założyć rodzinę, co dla niego jest najważniejsze w życiu. Alan w Wietnamie (kiedy objawy choroby nie były nasilone, uczył dzieci języka angielskiego i powiedział mi, że to jest jego praca-niebo, kocha to robić i marzy, aby tu w Polsce do tego wrócić.
Postanowiłam mu pomóc zakładając dla niego zbiórkę, która przeznaczona jest na:
- dobrą opiekę wyspecjalizowanego psychiatry w schizofrenii paranoidalnej, który dobierze dobrze leki,
- na suplementy i witaminy, które bardzo pomagają w tej chorobie,
- na dietę wysokobiałkową, która ma duże znaczenie w tej chorobie,
- na wynajęcie pokoju i zrezygnowanie z żebrania na ulicy,
- na pomoc psychoterapeutyczną, która wesprze jego leczenie i pozwoli mu na rozpoczęcie pracy,
- na stanięcie na nogi i szansę na w miarę normalne życie,
- na ogólnie pojętą pomoc materialną, która jest bardzo potrzebna.
Bardzo proszę w imieniu Alana o datki, każda złotówka jest ważna, będzie się cieszył nawet z najmniejszej wpłaty. Wierzę, że złotówka do złotówki i uda się uzbierać kwotę, która go naprawdę wesprze. Z serca dziękuję! Wszystkie wpłaty przekażę Alanowi.
Aby uwiarygodnić zbiórkę wstawiam także screeny z nagłówków wypisów szpitalnych (na końcu tej strony) jako dowód na prawdziwość historii (to już jego czwarty pobyt od października 2022. Możecie go spotkać i porozmawiać, siedzi codziennie na ulicy Puławskiej w Warszawie obok Rossmana niedaleko sklepu Royal Stone. (Aktualnie: od 28 sierpnia jest hospitalizowany w Szpitalu Wojewódzkim Zespołu Publicznych Zakładów Psychiatrycznej Opieki Zdrowotnej na ulicy Nowowiejskiej 27 w Warszawie).
Niech bezinteresowna serdeczność upiększy ten świat
"Jej zapach zawsze pozostaje na dłoni, która daje różę" - Mahatma Gandhi
DZIĘKUJEMY!
Iwona Khandro w imieniu Alana
ENGLISH
Dear People with Good Hearts,
Please read the following story and the update HERE
For some time now, I have been recording an amateur documentary in which I ask people what is most important to them in life. I ask ordinary people, psychologists, teachers, children, and recently I also came up with the idea of asking homeless people or people who are begging on the street. Recently I was walking down Pulawska Street in Warsaw and saw a beautiful young man begging by the wall of a house near a pedestrian crossing, in front of him was a huge sign: " I am mentally ill, please help me with medication and food. Thank you." I thought I would walk up and ask him my question, maybe he would agree to let me record and, of course, I would give him some money.
I approached and said "hello", "are you really sick?" Alan showed the hospital discharge lying next to him, I read it kneeling beside him. Paranoid schizophrenia, Alan, age 26. I left the camera and sat next to him on the street talking to him for a long time. About his history, illness, homelessness, uncertainty of tomorrow....I was very touched by his sad stories, but also moved by his wisdom and knowledge. The boy has read almost all the books on schizophrenia, completed an online psychology course at Coursera Yale, advised me on healthy eating and what valuable movies to watch, couted me moving stories, told me touching stories about some good people who came to him with pennies and advice, even children. It turned out that he was half Polish half Vietnamese. he was born in Poland and moved to Vietnam with his parents when he was 13. Unfortunately, at the age of 19 he developed paranoid schizophrenia (including the worst kind - religious schizophrenia), in Vietnam hospital treatment was not possible (very expensive and private), the disease progressed, and he also had no support from his parents, who finally decided to get rid of him by transferring a certain amount of money to his account and asked him to leave and never to return to them. Alan then flew to the Netherlands, hoping to make a life there and have access to treatment. It didn't work out, so he decided to return to Poland, his homeland. Here he has only a distant family in Radomsko, who also did not want him. So the boy came to Warsaw and, desperate, sat on the street to ask for help to survive somehow. He has been sitting like this for a few months now. He spends the night in a night shelter for the homeless, which is only available for overnight stays.
Of course, he takes medication for his illness, for which he manages to collect money on the street. The medications help, but do not make him able to work. He has tried several times to get a job, but each time they fire him when he has had worse days. Alan hopes to get better, work and start a family, which for him is the most important thing in life. Alan in Vietnam (when the symptoms of the disease were not aggravated, he taught English to children and told me that this is his work-heaven, he loves doing it and dreams of returning to it here in Poland.
I decided to help him by setting up fundraising for him, which is for:
- good care from a specialist in paranoid schizophrenia, who will choose the medication well,
- for supplements and vitamins, which help a lot in this disease,
- for a high-protein diet (which helps a lot in this disease),
- for renting a room and giving up begging on the street,
- for psychotherapeutic help that will support his treatment and allow him to start working,
- For getting back on his feet and a chance for a relatively normal life,
- For material assistance in general, which is very much needed.
I am very much asking on behalf of Alan for donations, every penny is important, he will be happy with even the smallest donation. I believe that little to little and will be able to raise an amount that will really support him. Thank you from the bottom of my heart! I will forward all contributions to Alan.
To give credibility to the fundraising, I am also inserting the screenshots of hospital discharge headers as proof of the truth of the story (this is his fourth stay since October 2022). Anyway, you can meet him and talk to him, he sits every day on Pulawska Street in Warsaw next to Rossman near the Royal Stone store. Currently: since August 28th, he has been hospitalized at the Provincial Hospital of the Public Psychiatric Health Care Center at 27 Nowowiejska Street in Warsaw.
May selfless loving kindness beautify this world.
"Its fragrance always remains on the hand that gives the rose". - Mahatma Gandhi
THANK YOU!
Iwona Khandro in the name of Alan
WYPISY ZE SZPITALA - HOSPITAL DISCHARGES

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Lokalizacja
Kupuj, Wspieraj, Sprzedawaj, Dodawaj.
Kupuj, Wspieraj, Sprzedawaj, Dodawaj. Czytaj więcej
Pomagaj organizatorowi zrzutki jeszcze bardziej!
Dodaj swoją ofertę/licytację - Ty wystawiasz, a środki trafiają bezpośrednio na zrzutkę. Czytaj więcej.
Organizatora:
100 zł
Kupione 1 z 5
25 zł
35 zł
50 zł
55 zł
50 zł
70 zł
120 zł
100 zł
100 zł
Niech się dzieją cuda, wszystkiego dobrego Alan.
❤️
Iwonko, trzymam kciuki za poprawę zdrowia Alana i jego dalsze losy. Dzięki Tobie chłopak ma szansę na w miarę normalne życie. Twoja zasługa jest wielka.
Trzymaj się chłopaku!
Dla Uzdrowienia wszystkich Istot, aby pieniądze nigdy nie były przeszkodą w szczęśliwym życiu. Zdrowiej Alan 💕