Andrzej Ziemniak w dniu zaginięcia miał 14 lat. 03.02.1999, został skierowany do Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Rewalu. Chłopca przewieziono do placówki 09.02.1999 roku, a 30.03.1999 roku zaginął.
SZYKUJEMY SIĘ DO POSZUKIWAŃ TERENOWYCH W REWALU
04.04.1999 w wielkanoc mama Andrzeja dzwoniła do ośrodka, ponieważ chciała zabrać syna na przepustkę, powiedziano jej, że syn ma karę na przepustkę, ponieważ wszedł w konflikt z jednym z wychowanków. Andrzeja jednak nie było już w placówce.
07.06.1999 sprawę zaginięcia prowadził Wydział Kryminalny Komendy Powiatowej Policji w Gryficach, jednak chłopca w dalszym ciągu nie odnaleziono.
12.12.2017 przeprowadzono przeszukanie dwóch zbiorników szamba położonych na terenie MOW i nieczynnej studzienki kanalizacyjnej a 11.07.2019 - ujawniono kości, które nie zostały ustalone - wszczęto, więc śledztwo.
26.09.2019 - Prokuratura Rejonowa w Gryficach umorzyła dochodzenie w sprawie ujawnienia kości niewiadomego pochodzenia, ponieważ czy nie zawierał czynu zabronionego.
05.2020 - rozkopano teren ośrodka i w dawnych szambach znaleziono następne kości zmiażdżone i spodnie od piżamy i sweterek, który rozpoznała mama Andrzeja.
08.04.2021 - Prokuratura ustaliła, iż wszystkie znalezione kości są pochodzenia zwierzęcego a sweterek nie należał do Andrzeja.
Łukasz Sas w dniu zaginięcia miał 15 lat. Chłopiec tak jak Andrzej zaginął 30.03.1999 roku. Matka Łukasza o zniknięciu syna dowiedziała się dopiero 8 tygodni po zniknięciu z listu od dyrekcji.
Było kilka hipotez dotyczących zaginięcia małoletnich. Zakładały one, że chłopcy utonęli na pobliskich bagnach, popłynęli pontonem do Szwecji oraz bardziej realna hipoteza o grupie przestępczej, która w tamtych czasach miała porywać dzieci w celach pedofilskich. Pod Ośrodkiem pojawiał się biały mercedes, chłopcom proponowano seks za pieniądze.
W sprawę poszukiwań Andrzeja Ziemniaka oraz Łukasza zaangażowało się Stowarzyszenie "Przystań Nadzieja". Na bazie uzyskanych informacji chcielibyśmy kontynuować poszukiwania, także sprawdzając inne wersje śledcze. Zależy nam aby w końcu załagodzić rodzicom Andrzeja i Łukasza cierpienie, aby po kilkudziesięciu latach od zaginięcia dowiedzieli się o losach swoich synów.
Koszta poszukiwań terenowych szacujemy na około 3300 zł. Planujemy minimum 3-dniowe działania. Na koszta składa się m.in. transport i podstawowe wyżywienie grupy wolontariuszy na czas poszukiwań terenowych, paliwo, specjalistyczna pomoc prawna.
Wszelkie ewentualne nadwyżki finansowe zostaną przeznaczone na działalność Statutową Fundacji Zaginieni.
UWAGA: Wszelkie zbiórki na poszukiwania organizowane są za pisemną zgodą rodzin osób zaginionych.