Jako, że za tydzień kończę 35-ty rok życia, doszłam do wniosku, że wypadałoby wydorośleć wreszcie...

Jeśli Ty też tak uważasz, a jednocześnie uważasz, że różne moje dotychczasowe pomysły udawało mi się realizować w miarę skutecznie, to zachęcam, żebyś wsparł któryś z moich nowych - zupełnie dorosłych, poważnych pomysłów!

Pomysł 1 - najprawdopodobniej zostanie zrealizowany w bliskiej przyszłości - serwis roweru, nowe siodełko i powrót po latach do bardziej aktywnego pedałowania. Bo już przestałam wierzyć, że otworzą mi zamknięte od pół roku zajęcia fitness, a poważny wiek zaczyna mi się odbijać w obwodzie.

Pomysł 2 - marzą mi się wakacje na południu naszego kraju, a tam wizyta w Kopalni Soli w Wieliczce, w Tyskich Browarach Książęcych i w Energylandii. W żadnym z tych miejsc nigdy nie byłam! Wszystkie są obecnie zamknięte, więc tym bardziej chciałabym je odwiedzić!

Pomysł 3, najbardziej odjechany - ci co ze mną żeglują to wiedzą, że lubię porzępolić i podrzeć jamę ustną. Może warto zainwestować w jakieś lekcje śpiewu, żeby moje pienia zaczęły Wam wreszcie umilać rejsy a nie tylko "uatrakcyjniać"? :P

Będę wdzięczna wszystkim, którzy zechcą wysupłać jakiś grosik na prezenty dla mnie, za sugestię, który z tych pomysłów powinnam zrealizować, a który lepiej sobie odpuścić?

Bo dorastanie zobowiązuje!