Hej! Mam na imię Lilith.

Jestem transpłciową kobietą zbierającą na pokrycie kosztów związanych z moją diagnozą i tranzycją.

Ze względu na moją sytuację finansową nie jestem w stanie sama podjąć wszystkich związanych z tym kosztów, a nie mogę liczyć na wsparcie ze strony rodziny, która tego nie akceptuje. Przez wiele lat sama nie mogłam się z tym pogodzić i oszukiwałam samą siebie, starając się żyć tak, jak oczekuje ode mnie rodzina i społeczeństwo. Skończyło się to tym, że byłam na skraju załamania i moje myśli chodziły po czarnych scenariuszach, aż powiedziałam sobie "dość, czas w końcu zacząć żyć i przestać udawać kogoś innego!". Po latach cierpienia zrobiłam swój coming out przed przyjaciółmi i tym samym rozpoczęłam długą, trudną i kosztowną walkę o bycie sobą.

Przyjaciele namówili mnie na wizytę u psychologa i wspierają mnie jak tylko mogą, za co jestem im niesamowicie wdzięczna, w końcu nie jestem w tym sama! Dają mi niesamowitego kopa do działania, w sumie dzięki nim powstała ta zrzutka.

Jestem po kilku wizytach u psychologa i czekam na wydanie opinii, żebym mogła iść naprzód. Choć nigdy nie zapomnę strachu przed pierwszą wizytą i bicia serca przed drzwiami gabinetu. Nie ma odwrotu i nie żałuję nawet przez sekundę tej decyzji, w końcu jestem na właściwej drodze.

Tutaj jednak zaczynają się koszty, przede mną jeszcze wiele badań, specjalistów, terapia HRT, operacje i masa innych... 

Dlatego proszę was o wsparcie :)

Dziękuje wszystkim z góry za pomoc, ratujecie tym moje życie.

Lilith

ENG